Jak wynika z listu Bożeny Sławiak, sulęciński starosta Dariusz Ejchart miał osobiście zawozić Burdzego do Agencji Nieruchomości Rolnych, by ten w zamian za głosowanie na Prozorowicza mógł kupić kawałek ziemi przyległej do jego posiadłości w Długoszynie. - To oszczerstwo! - mówił w Gorzowie Burdzy. W związku z tym wystosował do posłanki, która jest szefową sulęcińskiej Platformy, rezygnację z członkowstwa w PO. - Kategorycznie stwierdzam, że informacje dotyczące mojej osoby i starosty są perfidnym kłamstwem. Nie mogę działać w partii, która dla osiągnięcia własnych celów używa pomówień i oszczerstw.
Apel o sprostowanie oszczerstw ponowił w Gorzowie starosta sulęciński Dariusz Ejchart. Żąda też przeprosin. Jeśli nie zostaną opublikowane do 19 października w ogólnopolskich mediach, skieruje sprawę do sądu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?