Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marian Sierpatowski: - Wprowadziłem nowy styl

Dariusz Brożek 95 742 16 83 [email protected]
Marian Sierpatowski ma 56 lat. 1 lipca 2009 r. premier mianował go komisarzem rządowym gminy Międzyrzecz. Pełni funkcje burmistrza i rady miejskiej. Jest absolwentem Akademii Rolniczej w Lublinie. W Międzyrzeczu mieszka od 1987 r., kieruje powiatowymi strukturami Platformy Obywatelskiej. W ostatnich wyborach bez powodzenie ubiegał się o mandat radnego powiatowego.
Marian Sierpatowski ma 56 lat. 1 lipca 2009 r. premier mianował go komisarzem rządowym gminy Międzyrzecz. Pełni funkcje burmistrza i rady miejskiej. Jest absolwentem Akademii Rolniczej w Lublinie. W Międzyrzeczu mieszka od 1987 r., kieruje powiatowymi strukturami Platformy Obywatelskiej. W ostatnich wyborach bez powodzenie ubiegał się o mandat radnego powiatowego. fot. Dariusz Brożek
Komisarz Marian Sierpatowski chce zostać burmistrzem Międzyrzecza. Jest kandydatem Platformy Obywatelskiej, jednym z jego rywali będzie partyjny kolega z PO wicestarosta Remigiusz Lorenz.

- Czy po ewentualnym zwycięstwie planuje pan jakieś zmiany w ratuszu, lub w podlegających gminie szkołach, spółkach i zakładach budżetowych?

- Nie przewiduje zmian kadrowych. Funkcjonuje w realiach, które są.

- Pana rywalem będzie między innymi partyjny kolega z Platformy Obywatelskiej wicestarosta Remigiusz Lorenz. Jak pan to skomentuje?

- To problem tego pana, nie mój. Zawsze opieram się na decyzjach organów statutowych. W tym przypadku rady powiatowej PO, która wybrała mnie na swojego kandydata w wyborach.

- Stanowiska komisarza ułatwia prowadzenie kampanii. Jeden z kandydatów wytyka, że podczas planowanych na jesień gminnych imprez będzie pan promować swoją kandydaturę. Co pan na to?

- Udział w takich imprezach jak na przykład dożynki i dzielenie chleba między ich uczestnikami, to przecież normalna sprawa i nie widzę w tym polityczno-wyborczych podtekstów. Władze gminy zawsze są reprezentowanie na takich uroczystościach, bo to nasza tradycja. Podobnie jest z innymi imprezami. Nie zamierzam wykorzystywać swojego stanowiska do prowadzenia kampanii wyborczej.

- Czy planuje pan urlop przed wyborami?

- Cześć urlopu już wykorzystałem. Zastanawiam się nad wzięciem wolnego przed wyborami.

- Który z kandydatów do urzędu burmistrza będzie pana najgroźniejszym rywalem?

- Szanuje wszystkich kandydatów. Wszyscy mają aspiracje, każdy z nich ma z pewnością jakiś pomysł na miasto.

- A pan jaki ma pomysł na Międzyrzecz?

- Mój program zaprezentujemy po oficjalnym wyznaczeniu terminu wyborów. Teraz mogę tylko powiedzieć, że jego filarami są strategiczne inwestycje prowadzone przez gminę, kultura i ochrona zdrowia mieszkańców, ich bezpieczeństwo i edukacja.

- Co jest najważniejsze w tym programie?

- Uprawiam wielokierunkową politykę. W sferze gospodarki pierwszoplanową rolę odgrywa rozwój parku przemysłowego. Powstaje tam kolejna firma. To ekologiczna pralnia, która ma być otwarta na początku października tego roku. Początkowo znajdzie w niej zatrudnienie od 50 do 70 osób, docelowo pracować tam będzie nawet 200 mieszkańców. Przede wszystkim kobiety, które mają największe problemy ze znalezieniem pracy.

- A co z życiem społecznym i kulturalnym?

- To bardzo ważne zagadnienia, gdyż mieszkańcom należy się godziwy wypoczynek. Przejęliśmy od Agencji Nieruchomości rolnych dawny folwark na Winnicy. Powstanie tam centrum rekreacyjno-turystyczne i muzeum pożarnictwa, o ktorym się mowi od dobrych dziesięciu lat. To ogromne wyzwanie. W tym roku ruszy pierwszy etap inwestycji. Planujemy na przykład wybudować na Obrze most, który połączy folwark z zamkiem. Szukam też przedsiębiorcy, który chciałby zainwestować tam swoje pieniądze w ramach partnerstwa publiczno prywatnego. Jestem po wielu rozmowach. Przygotowujemy też kolejny duży projekt dotyczący wprowadzenia minitoringu i bezpłatnego dostępu do sieci. W październiku w pięciu miejscach staną słupy z kamerami i nadajnikami internetu. Poprawią bezpieczeństwo w mieście, dzięki nim mieszkańcy całej gminy będą mogli za darmo korzystać z sieci.

- Co jest pana największym atutem?

- Jestem osobą skuteczną, bardzo dobrze przygotowaną merytorycznie. Po objęciu stanowiska ustabilizowałem sytuację w ratuszu i w gminie, wprowadziłem zupełnie nowy styl funkcjonowania urzędu. Mieszkańcy to widzą i mam nadzieję, że także doceniają.

- Skąd pan weźmie pieniądze na rewitalizację folwarku?

- Mamy dostać dotację z Agencji Nieruchomości Rolnych, na początek wyłożymy pieniądze z budżetu gminy. Będziemy szukać innych źródeł finansowania rewitalizacji obiektów folwarcznych. Dotyczy to również innych inwestycji prowadzonych przez gminę. Kończymy już pracę nad dokumentacją remontu ulicy Konstytucji 3 Maja od skrzyżowania z Świerczewskiego do przejazdu kolejowego przed Skokami oraz ulicy Spokojnej. To droga powiatowa. Koszt prac oszacowaliśmy wstępnie na sześć milionów, liczymy na połowę tej kwoty z narodowego programu budowy i modernizacji dróg lokalnych.

- Przeciąga się remont kina, który miał być ukończony do czerwca. Kiedy zobaczymy tam pierwszy film?

- Nie mamy wpływu na poślizg. Moi poprzednicy podpisali z wykonawcą taką umowę, że teraz nie mogę jej zerwać. Gdybym tak zrobił, gmina musiałaby wypłacić mu prawie pół miliona złotych. Wykonawca zapłaci ponad tysiąc złotych za każdy dzień zwłoki. Dlatego w jego interesie jest, żeby jak najszybciej ukończyć remont.

- Kto będzie pana wspierać w czasie kampanii?

- Pomagać mi będzie co najmniej kilkadziesiąt osób. Nie wszyscy są związani z Platformą Obywatelską. To osoby znane w mieście i gminie, lokalne autorytety.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska