Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mariusz Niewiadomski został menadżerem GKP

Redakcja
Łukasz Adamski grał m.in. w Polonii Warszawa, Ruchu Chorzów i Wiśle Płock. Jego doświadczenie bardzo przydałoby się naszej drużynie w pierwszym po 19 latach pierwszoligowym sezonie.
Łukasz Adamski grał m.in. w Polonii Warszawa, Ruchu Chorzów i Wiśle Płock. Jego doświadczenie bardzo przydałoby się naszej drużynie w pierwszym po 19 latach pierwszoligowym sezonie. fot. Krzysztof Tomicz
Dziś opiekun gorzowian Grzegorz Kowalski ma podać nazwiska tych, którzy będą ,,umierać" za GKP w pierwszej lidze.

Kto jest najbliżej 22-osobowej kadry?

Szkoleniowcowi w podjęciu decyzji miało pomóc tygodniowe zgrupowanie w Słubicach. On już wie, kto może pakować walizki. To nie grozi bramkarzowi Dawidowi Dłoniakowi, bez którego trudno wyobrazić sobie beniaminka. Pewnymi gry są też Czech Josef Petrik i wypożyczeni z Lechii Zielona Góra Emil Drozdowicz i Adrian Łuszkiewicz. A pozostali?

Dwóch niepewnych
W sobotnim turnieju Kozera Cup z bardzo dobrej strony pokazali się Łukasz Adamski i Paweł Posmyk, ale na drodze do ich angażu stoją pewne przeszkody. Pierwszy jeszcze przez pół roku ma ważny kontrakt z ŁKS-em Łomża. - Wszystko zależy od decyzji dotychczasowego pracodawcy, który musi wyrazić zgodę na moje odejście - stwierdził Adamski. - Przywrócenie Łomży do pierwszej ligi może jednak skomplikować sprawę, bo muszą budować skład i mogę nie dostać wolnej ręki. Liczę jednak, że zaległości finansowe ŁKS-u wobec mnie pomogą w rozwiązaniu kontraktu. '

Z kolei z drugim mają na pieńku najzagorzalsi kibice Stilonu. - "Nie chcemy go w Gorzowie. On dobrze wie dlaczego" - piszą na internetowych forach. Czym Posmyk naraził się stilonowcom? Fani mają mu za złe zachowanie sprzed dwóch lat, podczas decydującego o awansie do trzeciej ligi meczu w Świebodzinie, gdy grał w miejscowej Pogoni. Gesty, które wtedy wykonał w ich stronę, nie zostały mu nigdy wybaczone. Czy afront, który postawili kibole będzie brany przez Kowalskiego i działaczy pod uwagę? Chyba raczej nie. Szalikowcy już zapowiadają, że łatwego życia Posmyk w Gorzowie mieć nie będzie.

Czterech kontuzjowanych

Drobne urazy wykluczyły ostatnio z treningów Damiana Szałasa, Arkadiusza Chrobota, Patricka Tetteha i Mateusza Szczurka. - W okresie przygotowawczym to normalna rzecz - usłyszeliśmy od kierownika drużyny Ryszarda Kaczorka. - Zawodnicy walczą o miejsce w składzie, chcą pokazać się z jak najlepszej strony i stąd kontuzje.

Pierwsza trójka już dziś ma wrócić do zajęć. Gorzej sprawa ma się z juniorem. Piątkowe badania wykazały uszkodzenie łękotki prawego kolana. Zawodnik musi przejść operację, ale możliwa jest ona dopiero w sierpniu. Liga za pasem, więc kierownictwo klubu staje na głowie, by przyspieszyć ten termin. Po zabiegu zawodnik będzie mógł wznowić treningi najwcześniej po 4-5 tygodniach.

W GKP wybrany został menadżer. Został nim były napastnik m.in. Stilonu i Lecha Poznań Mariusz Niewiadomski. - Będzie odpowiedzialny za kontrakty z zawodnikami i obserwację naszych rywali - wyjaśnił prezes GKP Sylwester Komisarek. Znane jest też oficjalne logo klubu, które dostępne jest na stronie www.gkp.gorzow.pl. Przedstawia ono piłkę, w której znajduje się herb miasta, nazwa GKP i kilka znaków graficznych nawiązujących do tradycji Stilonu, którego obecny klub jest spadkobiercą. Po sugestiach kibiców zostaną jednak wprowadzone pewne poprawki.

(pat)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska