Niedawno Microsoft ogłosił, że zamyka studio Lionhead. Tym samym zawieszony został projekt Fable Legends, który był już na etapie beta-testów. Jak się jednak okazuje, istniała duża szansa na uratowanie legendarnego brytyjskiego studia. Według doniesień serwisu Kotaku po ogłoszeniu przez Microsoft planów likwidacji Lionhead pojawiło się wiele ofert kupna, które sięgały nawet kwot rzędu kilkuset milionów dolarów. Ostatecznie gigant z Redmond zdecydował, że bardziej opłacalne jest zamknięcie studia niż sprzedanie go. Powodem jest fakt, że Microsoft nie chce żegnać się z prawami do marki Fable, a bez nich wartość dewelopera jest nieporównywalnie mniejsza. Istnieje więc spore prawdopodobieństwo, że nowa odsłona cyklu jednak powstanie, ale za jej przygotowanie odpowiadać będzie zupełnie inne studio.
Przy okazji jeden z byłych pracowników Fable, John McCormack, który odszedł ze studia w 2012 roku opowiedział o swoich planach odnośnie czwartej odsłony cyklu. Tym razem akcja miała się przenieść w okres przypominający wiktoriański Londyn. W grze przewidziana byłą rola dla Kuby Rozpruwacza czy duetu Dr. Jekylle i pan Hyde. Niestety pomysł znacznie mroczniejszej gry nie spodobał się Microsoftowi, który wolał zainwestować podobno aż 75 mln dolarów w Fable Legends, które dzięki rozbudowanemu trybowi wieloosobowemu miało wygenerować znacznie większe dochody. Ostatecznie gra nie zdążyła trafić na rynek, a samo Lionhead zostało zamknięte.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
