Podczas konferencji marszałek Elżbieta Anna Polak alarmowała o wysokości dodatków, które trafiły do pracowników Domu Pomocy Społecznej dla Kombatantów w Zielonej Górze.
- Pielęgniarka, za cały okres realizacji projektu, czyli od 4 czerwca do 31 października (założono, że będą pracować) otrzymała 1219 zł brutto, a pan dyrektor 15 tys. zł. - mówiła marszałek Polak. - Budzi wielkie rozczarowanie, jak ten projekt został potraktowany przez dyrekcję... Bo kierownik działu techniczno-gospodarczego uzyskał nagrodę 10 tys. zł, kierownik działu medyczno-rehabilitacyjnego - 10 tys. zł, główna księgowa - 10 tys. zł. Wiemy, jak bardzo te pieniądze były potrzebne w Domach Opieki Społecznej. Ale dla pracowników, którzy bezpośrednio są związani z opieką.
Marszałek podkreślała, że nie można dopuszczać do takich, według niej skandalicznych i nieludzkich sytuacji, gdy osoby na pierwszej linii frontu dostają niewielkie dodatki, zaś inni pracownicy spore kwoty.
W sprawie nagród próbowaliśmy się skontaktować z dyrektorem DPS-u dla Kombatantów w Zielonej Górze. Dzwoniliśmy, prosiliśmy SMS-em o pilny kontakt. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Więcej o całej sprawie przeczytasz w naszym artykule: Marszałek kontroluje wydatkowanie wsparcia DPS-ów i alarmuje o wysokim dodatku dyrektora zielonogórskiej placówki. Miasto odpiera zarzuty
Prezydent nie pozostaje dłużny. Zarzuca manipulację danymi
- Czy na konferencji było powiedziane, ile dodatku dostały pielęgniarki pracujące w DPS-ie dla Kombatantów na całym etacie? - pytał prezydent Janusz Kubicki. - Bo dostały od 3-5,5 tys. zł, a niektóre nawet i więcej.
Prezydent wyjaśniał też, że dodatki były obliczane według liczby przepracowanych godzin. Podawał, ile pieniędzy otrzymali inni pracownicy.
- Uważam, że to manipulacja, gdy pokazuje się tylko dodatki dla dyrekcji i jeden dodatek dla pielęgniarki, która miała nie pracować na pełnym etacie - mówił nam prezydent Janusz Kubicki. - Co stało na przeszkodzie, by pokazać dodatki wszystkich nagrodzonych pracowników? Byłbym pierwszy do interwencji, gdyby rzeczywiście okazało się, że pielęgniarki dostawały 1200 zł brutto, a dyrektor 15 tys. zł.
Marszałek Polak odpowiada prezydentowi oświadczeniem
Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź marszałek Elżbiety Anny Polak. Wysłała ona do mediów specjalne oświadczenie w tej sprawie. Publikujemy je w całości. Oto jego treść:
"W związku z medialnymi wypowiedziami Prezydenta Zielonej Góry Janusza Kubickiego odnośnie nieprawidłowości w zielonogórskim DPS informuję: Dom Pomocy Społecznej dla Kombatantów w Zielonej Górze otrzymał dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej, których celem było wsparcie jednostek całodobowego pobytu dla osób znajdujących się w grupie najbardziej narażonej na zakażenie COVID-19, tj. osobami starszymi i niesamodzielnymi z powodu choroby i niepełnosprawności.
Pierwszy program – EGIDA o wartości 4,5 mln zł realizowany jest ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Lubuskie 2020. Drugi o wartości 20 mln zł realizowany jest ze środków rządowego programu POWER. Beneficjentem środków w obu przypadkach jest Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej.
W ramach programu EGIDA, który obecnie podlega kontroli, do Domu Pomocy Społecznej dla Kombatantów trafiło 274,3 tys. zł, a w ramach programu POWER 600 tys. zł. Część środków wydana została na zakup sprzętu ochrony osobistej oraz niezbędnego do opieki nad podopiecznymi. Pozostała część środków – 243 tys. zł przeznaczona została na zapewnienie dodatków do wynagrodzeń dla pracowników, którzy mają bezpośredni kontakt z podopiecznymi. Na 119 zatrudnionych pracowników dodatek otrzymało 41.
Wysokość dodatków jest zróżnicowana od 922 zł brutto do 15 tys. zł brutto. Dyrektor jednostki otrzymał 15 tys. zł. Informacje te pozyskaliśmy z dokumentów przekazanych przez dyrekcję jednostki w ramach prowadzonej kontroli projektu.
Nie przystoi zatem funkcjonariuszowi publicznemu, jakim jest prezydent Zielonej Góry chronić takich patologicznych działań.
Faktem jest bowiem, że dyrektor DPS w Zielonej Górze wypłacił sobie premię w wysokości 15 tys. zł w dniu 11 września, tj. w czasie, gdy prokuratura prowadziła już postępowanie w sprawie nieprawidłowości w Domu Pomocy Społecznej dla Kombatantów.
Jeżeli Pan Prezydent pozytywnie ocenia takie zachowanie, to jest to jego subiektywna ocena, w której różnimy się fundamentalnie. Moja ocena, którą przedstawiłam podczas konferencji prasowej 29 września, nie uległa zmianie i jest jednoznaczna: środki finansowe w ramach naszych projektów były przeznaczone na pomoc podopiecznym w domach opieki społecznej, a nie dla kadry zarządzającej".
W czwartek, 1 października, próbowaliśmy się skontaktować z prezydentem Januszem Kubickim w sprawie ewentualnej odpowiedzi na oświadczenie pani marszałek. Niestety nie odebrał od nas telefonu. Zwróciliśmy się też o to do departamentu komunikacji społecznej w zielonogórskim magistracie. Czekamy na ewentualny komentarz. Zamieścimy go, gdy tylko go otrzymamy.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?