Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marta Machudera: - Księżniczką być przez chwilę

Danuta Kuleszyńska 0 68 324 88 43 [email protected]
Marta Machudera - 20 lat nowosolanka z urodzenia. Wzrost 172 cm, wymiary: 89-65-90. Studiuje psychologię i politologię we Wrocławiu. Ma młodszego brata Marcina, siostrę Karolinę i narzeczonego Tomka. Jest właścicielką dwóch jorków: Zuzi i Wikiego. Lubi książki i spotkania z przyjaciółmi.
Marta Machudera - 20 lat nowosolanka z urodzenia. Wzrost 172 cm, wymiary: 89-65-90. Studiuje psychologię i politologię we Wrocławiu. Ma młodszego brata Marcina, siostrę Karolinę i narzeczonego Tomka. Jest właścicielką dwóch jorków: Zuzi i Wikiego. Lubi książki i spotkania z przyjaciółmi. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Rozmowa z Martą Machuderą, miss Ziemi Lubuskiej 2009

- Po co dziewczyny biorą udział w konkursach piękności?
- Żeby się dowartościować.

- Potrzebowałaś tego?
- Trochę tak. Nie uważam się za chodzącą piękność, a uroda nigdy nie była dla mnie ważna. Stawiam na zupełnie inne wartości, ale w tym roku postanowiłam spróbować czegoś nowego. O tych konkursach krążą legendy, słyszałam wiele różnych, często skrajnych opinii, dlatego postanowiłam sprawdzić na własnej skórze, jak to wszystko wygląda od środka.

- I jak wygląda?
- Całkiem nieźle. Zostały mi po konkursie miłe wspomnienia. Poznałam kilka fajnych dziewczyn, utrzymujemy ze sobą kontakt. To był dodatek do mojego innego życia, fajna zabawa, z którą nie wiążę żadnej przyszłości.

- Są tacy, którzy mówią, że wybory miss to nic innego, jak targowisko próżności. Dziewczyny chcą pochwalić się swoją urodą, pięknym ciałem, bo nic innego nie mają do zaoferowania.
- Rzadko która ma wyłącznie piękną buzię i ładne ciało. Dziewczyny są dziś inteligentne, ambitne, kształcą się, chcą iść do przodu... Uroda jest dla nich tylko dodatkiem, a udział w wyborach miss ciekawym doświadczeniem. W pewnym sensie jest to również spełnienie marzeń z dzieciństwa. Bo każda z nas chciała być kiedyś księżniczką: sławną, piękną, z koroną na głowie. Choć przez chwilkę.

- Myślisz, że ta korona pomoże ci w życiu?
- Myślę, że tak. Ale nie dlatego, że mi ją na głowę włożono, bo uznano, że jestem piękna. Ale dlatego, że dzięki temu mam szansę poznać wiele interesujących osób, nawiązać nowe znajomości, które kiedyś mogą zaprocentować. Tak naprawdę w życiu ważne jest, by być szczęśliwą, spełniać się i robić to, co kocha się najbardziej.

- Najpiękniejszą Lubuszanką zostałaś tydzień temu. Czego nauczyłaś się w ciągu tych siedmiu dni?
- Że nie można do końca ufać ludziom, że trzeba mieć do ludzi dystans. Że warto być naturalną, szczerą i przede wszystkim skromną.

- Tak gorzka to była lekcja ?
- Bezpośrednio nikt mi odczuć tego nie dał, ale po zachowaniu i reakcjach niektórych osób wyczułam, że nie zawsze byli wobec mnie szczerzy. To też jest ciekawe doświadczenie i choćby dlatego warto było w tym konkursie startować.

- Co w sobie lubisz?
- Od wyborów miss zmienił się mój punkt widzenia na samą siebie. Nigdy nie uważałam siebie za piękność, a tu nagle taka niespodzianka... A więc polubiłam swoje oczy i wzrost. A z cech charakteru - szczerość i to, że jestem ambitna.

- A czego w sobie nie znosisz?
- Że jestem uparta w relacjach z ludźmi, że zbyt często chcę postawić na swoim i że nie umiem pójść na kompromis. Ale walczę z tym.

- Stajesz rano przed lustrem i co sobie myślisz?
- Myślę, jak spędzić fajnie czas, żeby było ciekawie i przyjemnie. Myślę, że jestem całkiem fajną dziewczyną, że podoba mi się moje życie, że wybrałam dobre studia... Ale nie ma to nic wspólnego z narcyzmem. Mam wady, jak każdy. Na pewno nie uderzy mi do głowy woda sodowa. Twardo stąpam po ziemi i wiem, czego chcę od życia. A marzy mi się własna praktyka psychologiczna i praca z dziećmi.

- Ale nim te marzenia się spełnią, czeka cię jeszcze walka o tytuł najpiękniejszej Polki.
- Apetyt rośnie w miarę jedzenia... Spróbuję powalczyć i będzie to dodatkowy powód do bycia szczęśliwą.

- Dziękuję

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska