Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marta Pelińska

Redakcja
Archiwum uczestniczki plebiscytu
Marta Pelińska

Firma i miejsce działania: Akademia Ruchu NessFit Marta Pelińska, ul. Stefana Batorego 126 a, Zielona Góra.

Jestem kobietą przedsiębiorczą, ponieważ: Jako studentka AWF we Wrocławiu zaczęłam pisanie pracy magisterskiej, która miała być biznesplanem firmy, którą planowałam założyć tuż po skończeniu studiów. Okazało się, że rozpoczęłam działalność pól roku przed terminem obrony. Chcąc samodzielnie prowadzić grupowe zajęcia fitness oraz taneczne znalazłam dwie sale baletowe w MOSiR i w Społecznym Ognisku Artystycznym w Zielonej Górze , które udało mi się je wynająć na korzystnie wynegocjowanych warunkach. Zarejestrowałam się jako osoba bezrobotna i złożyłam wniosek w Powiatowym Urzędzie Pracy o dotacje na rozpoczęcie działalności. Udało się i otrzymałam dotację! Za uzyskane pieniądze kupiłam sprzęt grający oraz zestaw przyborów do ćwiczeń i zaczęłam prowadzić swój wymarzony biznes. Nie miałam wówczas samochodu, więc wszędzie dojeżdżałam komunikacją miejską, sama drukowałam ulotki na domowej drukarce i sama je roznosiłam po mieście, ale przede wszystkim robiłam to, co kochałam, a swoją pasją zarażałam innych. Liczba ćwiczących u mnie kobiet sukcesywnie rosła, więc zaczęłam rozglądać się za „prawdziwym” klubem, czyli siedzibą, w której wszystko będzie moje i będzie się odbywało na moich warunkach. I tak we wrześniu 2009 roku świętowałam uroczyste otwarcie mojego własnego klubu na ul. Batorego. Obecnie zatrudniam trzy instruktorki, do mojego klubu przychodzi ćwiczyć ok. 200 kobiet, moje przychody corocznie zwiększają się o kilkanaście procent. Obecnie jestem na etapie planowania i pozyskiwania środków na rozbudowę klubu, w którym chcę stworzyć pierwszą w mieście strefę treningu funkcjonalnego. Jestem laureatką Plebiscytu Nasze Dobre Lubuskie w 2011 roku, w 2012 wygrałam kampanię reklamową w konkursie Orange, zajęłam 3. miejsce w plebiscycie Gazety Lubuskiej ,,Laur Piękna” w 2010 roku, oraz 2. miejsce rankingu zielonogórskich klubów fitness Tygodnia Lubuskiego w 2009 roku. Ciągle podnoszę swoje kwalifikacje podczas szkoleń, spotkań branżowych, targów i konwencji fitness. Jako jedyny klub w mieście prowadzimy zajęcia zumba sentao z wykorzystaniem krzeseł jako przyborów gimnastycznych i zumba toning z wykorzystaniem oryginalnych zumba sticks czyli hantelków grzechotek. Współpracuję z zielonogórskimi klubokawiarniami (Kawon, XDemon, Snooker Klub), w których organizujemy imprezy taneczne ZUMBAteki.

W życiu ważne jest dla mnie: W życiu ważna jest dla  mnie moja pasja i ciągły rozwój osobisty, dlatego oprócz udziału w szkoleniach i warsztatach, realizuję się tańcząc w Teatrze Tańca Współczesnego Tagim pod okiem choreograf Małgorzaty Konert. W ramach teatru tańca dwa razy w tygodniu biorę udział w lekcjach tańca klasycznego(balet) oraz praktykuję jogę. Uwielbiam podróże i raz do roku razem z partnerem zakładamy plecaki i udajemy się na eksplorowanie świata. Właśnie wróciliśmy z Jamajki.

Za największe osiągnięcie w moim życiu uważam: Moją firmę - mój własny klub i przede wszystkim to, że przychodzą do mnie klientki, które dziękują mi za to, że poprzez zajęcia w naszym klubie zmieniło się ich życie. Odzyskały wiarę w siebie, znalazły własną pasję i poznały wspaniałe kobiety. To jest największy sukces jaki udało mi się osiągnąć.

Jestem osobą: energiczną, ruchliwą, wesołą i otwartą z niespożytymi pokładami wiary, w to, że chcieć to móc!

W wolnych chwilach lubię: Czytać! Interesuję się psychologią, polityką, historią Indian niegdyś zamieszkujących Półwysep Jukatan, astronomią, promocją zdrowia, historią tańca. Gram na bębnie djembe i słucham dużo muzyki, szczególnie reggae. Jeżdżę na festiwale reggae w Polsce i za granicą i w związku z tym fascynuje mnie historia i  kultura Jamajki, którą udało mi się w tym roku po raz pierwszy odwiedzić.

Uśmiecham się, gdy: widzę, że ludzie podczas moich zajęć wyzwalają się z własnych schematów myślowych, pozwalają sobie na szaleństwo, na to, żeby taniec zawładnął ich duszą. Uśmiecham się przez łzy wzruszenia, gdy widzę jak wiele z moich klientek przychodzi na spektakle naszego teatru tańca. Uśmiecham się kiedy ofiarowuję schronisku dla bezdomnych zwierząt uzbierane podczas kwesty w naszym klubie datki. Uśmiecham się, kiedy klientki dziękują mi za to, że moje zajęcia wpłynęły pozytywnie na ich wewnętrzną przemianę. Uśmiecham się, kiedy prowadzę imprezę taneczna, na którą przyszła setka ludzi, to daje niesamowitą energię! Uśmiecham się, kiedy zakładam plecak, wkładam do kieszeni paszport i wyruszam w nieznane. Uśmiecham się zawsze, kiedy pomyślę o swoim życiu!

W życiu najbardziej nie lubię: Nie ma takiej rzeczy, której nie lubię w swoim życiu. Czasem spotykam na swej drodze różne przeciwności losu, ale wówczas przypominam sobie to, co widziałam podczas swoich podróży, to jak żyją inni ludzie na świecie, z jakimi borykają się problemami: głodem, biedą, tragicznymi warunkami i wtedy moje problemy wydają się błahe, a moje życie bajką.

Moje marzenie to: Dalszy rozwój mojej firmy, stworzenie pierwszej w mieście strefy treningu funkcjonalnego oraz sali do grupowych zajęć fitness, która pomieściłaby 80 ćwiczących osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska