Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Masa huku i błota

Zbigniew Janicki
Zbigniew Janicki. Miejscowym fanem sportów automobilowych jest Tomasz Michalczyk. Sam jeździ, ale też nie przepuszcza żadnej okazji, żeby obejrzeć mordercze zmagania z terenem. Na pewno będzie chciał zobaczyć we wtorek start imprezy.
Zbigniew Janicki. Miejscowym fanem sportów automobilowych jest Tomasz Michalczyk. Sam jeździ, ale też nie przepuszcza żadnej okazji, żeby obejrzeć mordercze zmagania z terenem. Na pewno będzie chciał zobaczyć we wtorek start imprezy. fot. Zbigniew Janicki
Uwaga fani sportów automobilowych! Jeden ze startów 14. edycji prestiżowego rajdu będzie można podziwiać na ulicach Żagania.

Szykujcie się na emocje już we wtorek od 8.00 do 13.00!

Na żagański poligon wjeżdżają tylko desperaci i prawdziwi wielbiciele zmagań z naturą. Przeciwwskazaniem są nie tylko wojskowe strzelania, ale też wyjątkowo karkołomny teren.

- Miejsce to nie jest sielankowe, ale za to doskonałe do uprawiania off-roadu - podkreśla uczestnik Dakaru i organizator największych przedsięwzięć automobilowych Albert Gryszczuk. Potwierdził swoje słowa w ubiegłą sobotę, organizując jedną z rund rajdu H4x4. W ekstremalnych warunkach, w ciągu czterech godzin, uczestnicy musieli pokonać jak największą liczbę okrążeń.

Z 39 pojazdów terenowych zmagania ukończyło 18 aut. - Można było sobie potrenować i sprawdzić swój "sprzęt" na tydzień przed rajdem Drezno-Wrocław - wspomina A. Gryszczuk.

Wyrobiska pod kopalniach

A należy się solidnie przygotować, bo stawka rośnie z roku na rok. Ciężko było wytrzymać do mety, jeszcze w pierwszych rajdach Berlin - Wrocław. Jedną z największych przeszkód na tej trasie były wyrobiska po odkrywkowych kopalniach węgla brunatnego. Z wąwozami zmierzył się żaganianin Piotr Duchno.

- Na ich dnie jest dużo czarnego szlamu i setki głazów. Pojazdy często grzęzną w rozpadlinach, kierowcy tracą orientację w terenie - opowiada właściciel jeepa wranglera, zaprawiony w terenowych wojażach, bo jeździł na niemieckie rajdy w latach 2000-2004. Dodaje, że do trudności dochodzi imitacja pustyni - po stronie polskiej rajdu. A wie co mówi, bo wielokrotnie te tereny zaliczył z Tomaszem Bańskim.

- Nie trzeba jechać tysiąca kilometrów na pustynię, żeby mieć podwyższony poziom adrenaliny - przyznają żagańscy bywalcy rajdów.

Stawka urosła

Co nowego w tegorocznym rajdzie? Po pierwsze - została zreorganizowana trasa, start jest w Dreźnie. Po drugie - rajd stał się największym wydarzeniem automobilowym po likwidacji legendarnego Paryż-Dakar.

Kolejną piękną sprawą jest zorganizowanie wielogodzinnego startu na ulicach Żagania. - Będą spore utrudnienia w ruchu drogowym, ale trzeba się poświęcić. Aspirujemy do miana stolicy off-roadu. To jest niesamowita promocja miasta - podkreśla komendant żagańskiej straży miejskiej Mariusz Modzelewski.

Czy trudno było namówić utytułowanych obcokrajowców na przyjazd do nas? - Trochę było problemów, ale udało się - wspomina A. Gryszczuk, który nie ukrywa, że musiał przełamać stereotyp Polaka - złodzieja samochodów. Zwłaszcza tuż za zachodnią granicą.

Będzie widowisko

Ale to już stało się faktem. We wtorek od 8.00 do 13.00 będzie wielka mobilizacja 300 pojazdów.

Mają stawić się załogi 80 ciężarówek, 120 terenowców i 100 motocykli. Stawią się zawodnicy niemal z całej Europy, USA, Kanady, Brazylii i Izraela. Honorowy start odbędzie się na ul. Brackiej, później pojazdy będą ruszały co minutę.

Z pokazów cieszy się żagański fotograf Jerzy Kozłowski. - Na takich rajdach mogę wymienić doświadczenia, dowiaduję się mnóstwa ciekawostek o obsłudze auta. No i odrywam się od dnia codziennego - opowiada właściciel jeepa cherokee. I podkreśla, że zmierzanie się z olbrzymimi połaciami poligonu to fascynująca walka z masą grząskiego piasku, wydmami, porozjeżdżanymi czołgowiskami, ale też lasami, bagnami, mokradłami i rzeczkami bez mostów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska