(fot. fot. Marek Marcinkowski)
Nie wiadomo kim jest samobójca. Nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, ekipa z zakładu pogrzebowego właśnie ściągała zwłoki z torów i pakowała do worka. Osobno tułów, osobno głowa, osobno noga. Zakrwawione miejsce tragedii posypane było piaskiem. Zszokowany maszynista siedział w lokomotywie. Wciąż nie mógł dojść do siebie.
- Według jego relacji, mężczyzna wyszedł nagle z lasu i położył się na torach - relacjonuje nam naczelnik sekcji eksploatacji PKP PLK w Zielonej Górze Marek Góralczyk, który wespół z prokuratorem i policją spisywał protokoły wypadkowe.
Maszynista hamował przed leżącym ciałem, ale zabrakło kilku metrów. Pociąg ściął mu głowę i oderwał nogę. Podobno samobójca wchodząc na tory, był bardzo spokojny i skoncentrowany. To młody mężczyzna, ubrany w lekką wiosenną kurtkę.
Pociąg był pustym składem towarowym jadącym z Guben do Gliwic. Przez ponad godzinę ruch na torach pod Bytomiem Odrz. był wstrzymany. Wznowiono go ok. 13.10. Prokuratura i policja będą teraz ustalać kim jest samobójca i jakie powody mogły nim kierować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?