Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Masowy grób ze szczątkami 215 dzieci w Kanadzie to kłamstwo? "Nie znaleziono żadnych zwłok ludzkich"

Hubert Rabiega
Hubert Rabiega
Kamloops Indian Residential School w kanadyjskiej prowincji Kolumbia Brytyjska, zdjęcie z lat 50. XX wieku.
Kamloops Indian Residential School w kanadyjskiej prowincji Kolumbia Brytyjska, zdjęcie z lat 50. XX wieku. Fot. Canada. Department of Indian Affairs and Northern Development. Library and Archives Canada, PA-207641, lic. CC-BY
Według amerykańskiego serwisu "The Federalist" w głośnej sprawie odkrycia rzekomego masowego grobu ze szczątkami 215 indiańskich dzieci w pobliżu Kamloops Indian Residential School w Kanadzie, nie przedstawiono jak dotąd żadnego dowodu i nie potwierdzono żadnych zwłok. Zdaniem portalu media oparły swoje relacje o powierzchowne badanie radarowe, a śledztwo niczego nie wykazało. "W zdrowym społeczeństwie byłby to skandal" - ocenił dziennikarz John Daniel Davidson.

Głośna sprawa odkrycia rzekomego masowego grobu ze szczątkami 215 indiańskich dzieci w pobliżu Kamloops Indian Residential School w Kanadzie opiera się "w najlepszym wypadku na wątłych, niezbadanych dowodach, a w najgorszym - na jawnym kłamstwie" - twierdzi dziennikarz John Daniel Davidson z amerykańskiego serwisu "The Federalist".

W maju 2021 roku media na całym świecie, w szczególności na Zachodzie, opublikowały szokującą wiadomość, że w pobliżu szkoły w Kamloops w Kanadzie odkryto rzekomo masowy grób ze szczątkami 215 indiańskich dzieci. Od XIX wieku do lat 70. XX w. szkoły tego typu były prowadzone w imieniu kanadyjskiego rządu przez księży i zakonnice.

O sprawie pisaliśmy także w serwisie polskatimes.pl:

Ich zadaniem była przymusowa asymilacja dzieci i młodzieży pochodzącej z rdzennych społeczności Indian zamieszkujących terytorium Kanady. Oburzenie spowodowane doniesieniami o makabrycznym odkryciu wywołało w Kanadzie falę hejtu skierowaną przeciw chrześcijanom i kościołom. Dziesiątki świątyń zostało podpalonych.

"W ciągu siedmiu miesięcy od opublikowania tej szokującej wiadomości nie znaleziono ani jednego ciała" - pisze Davidson i dodaje, że w miejscu rzekomego odkrycia szczątek nie wbito jak dotąd ani jednej łopaty, by dokonać szczegółowych badań.

"W zdrowym społeczeństwie byłby to skandal. Historia, która przez tydzień była w nagłówkach gazet i inspirowała podpalenia, które zniszczyły dziesiątki kościołów w Kanadzie, okazuje się w najlepszym wypadku oparta na wątłych, niezbadanych dowodach, a w najgorszym - na jawnym kłamstwie" - ocenia Davidson.

Autor artykułu w "The Federalist" przypomina, że wiadomość, która w maju obiegła media, wywołała lawinę - hejtu, wezwań do przeprosin, gróźb i podpaleń. Premier Kanady Justin Trudeau napisał, że odkrycie "jest bolesnym przypomnieniem tego mrocznego i wstydliwego rozdziału w historii naszego kraju”. Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka nazwało to "naruszeniem praw człowieka na dużą skalę” i wezwało Kanadę i Watykan do zbadania sprawy. Niektórzy przywódcy plemienni z Kanady nazywali odkrycie "masowym mordem", "ludobójstwem" i "porównywali księży i ​​zakonnice prowadzących szkoły z internatem do nazistów" - podkreśla dziennikarz.

Davidson wskazuje, że wszystko zaczęło się od komunikatu prasowego wydanego pod koniec maja przez organizację The First Nation (Rdzenny Naród). W komunikacie stwierdzono, że radar penetrujący grunt ujawnił ludzkie szczątki w pobliżu szkoły w Kamloops w Kolumbii Brytyjskiej. W sprawie ruszyło śledztwo, które miało być prowadzone we współpracy z biurem koronera tamtejszej prowincji.

Jak pisze "The Federalist" od czasu ujawnienia tego znaleziska w Kamloops nie wydobyto ani jednych zwłok. Dane radarowe, które stały się podstawą szokującego newsa, były powierzchowne i wstępne. "Nie znaleziono i nie potwierdzono żadnych szczątków ludzkich - ani dzieci, ani nikogo innego" - pisze Davidson.

Sondowanie radarowe w miejscu rzekomego masowego grobu indiańskich dzieci w Kamloops wykonała Sarah Beaulieu, naukowiec z zakresu antropologii konfliktu. Podczas konferencji prasowej w lipcu Beaulieu powiedziała, że "prawdopodobnych grobów” nie można potwierdzić, dopóki nie zostaną przeprowadzone wykopaliska - przypomina Davidson. "Jej śledztwo obejmowało tylko 2 ze 160 akrów powierzchni" - pisze dziennikarz. Ponadto Beaulieu miała powiedzieć, że "ledwo zadrapała powierzchnię”.

W artykule przywoływana jest także opinia profesora Jacques'a Rouillarda, emerytowanego wykładowcy na wydziale historii Uniwersytetu w Montrealu. Zdaniem Rouilliarda, w żadnym z dokumentów historycznych prowadzonych przez rząd nie ma dowodów, że przypadki śmierci rdzennych dzieci w tego typu szkołach były kiedykolwiek ukrywane. Nie ma też dowodów, by jakiekolwiek zwłoki w tego typu placówkach były kiedykolwiek składane w masowych, nieoznaczonych grobach, które byłyby utrzymywane w tajemnicy - twierdzi prof. Rouillard.

Davidson tłumaczy, że na terenie nieczynnej szkoły w Kamloops są pojedyncze groby i jest też tam nadal użytkowany cmentarz. Według dziennikarza dzieci chowano tam w indywidualnie oznaczonych grobach, obok zmarłych księży i ​​zakonnic. Dzieci umierały najczęściej na gruźlicę, ale także na grypę, żółtą febrę i tyfus - pisze Davidson.

"Historia tej i innych szkół rezydencyjnych jest złożona i ma też swoją ciemną stronę" - przyznaje dziennikarz. "Dzieci były często oddzielane od swoich rodzin i zmuszane do uczęszczania do tych szkół. Kiedy umierały, rząd często odmawiał zapłaty za transport ich szczątków z powrotem do ich rodzin, więc grzebano je na szkolnych cmentarzach" - tłumaczy Davidson. "Wiele tabliczek nagrobnych już zniknęło, ale nie dlatego, że ktoś próbował je ukryć. Na tych odległych terenach powszechne było robienie tablic nagrobnych z drewna. Wiele z nich po prostu rozpadło się przez lata" - czytamy w artykule.

"Wszystko to sugeruje, zwłaszcza przy całkowitym braku jakichkolwiek potwierdzonych dowodów na masowy grób lub na tuszowanie, że cała historia jest gigantyczną fikcją" - podsumowuje Davidson. "Celem było wywołanie paniki moralnej, demonizowanie Kościoła katolickiego" - dodaje.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Masowy grób ze szczątkami 215 dzieci w Kanadzie to kłamstwo? "Nie znaleziono żadnych zwłok ludzkich" - Portal i.pl

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska