Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maszerowali w obronie wolnych mediów i telewizji Trwam (zdjęcia)

(tok)
W marszu udział wzięło kilkaset osób. Maszerowali i starzy i młodzi. Wszystko w obronie wolnych mediów.
W marszu udział wzięło kilkaset osób. Maszerowali i starzy i młodzi. Wszystko w obronie wolnych mediów. Tomasz Klauziński
O godzinie 13.30 spod kościoła pw. Najświętszego Zbawiciela w Zielonej Górze wyruszył marsz w obronie wolności mediów i telewizji Trwam. Uczestniczy, których było kilkuset, udali się w stronę ratusza, gdzie odczytali petycję.

Uczestnicy sobotniego marszu

Start zaplanowano na godzinę 13.00, zaraz po mszy świętej, której przewodził biskup Stefan Regmunt. Duże zainteresowanie marszem spowodowało, że przesunięto godzinę jego rozpoczęcia. Zgromadzone pod kościołem osoby miały ze sobą liczne transparenty, flagi w barwach narodowych, a także maryjnych. Uczestniczyli w nim nie tylko zielonogórzanie, ale także mieszkańcy m.in. Kożuchowa, Żar, Nowej Soli, Międzyrzecza. Wśród idących w marszu byli zarówno ludzie młodzi, jak i też nieco starsi. Było też sporo dzieci, a także posłowie Prawa i Sprawiedliwości: Jerzy Materna i Marek Ast. Pod ratuszem pojawił się też radny Kazimierz Łatwiński.

Co skłoniło ludzi do przyłączenia się do tego marszu? - Jeżeli nasze państwo jest państwem demokratycznym, to każdy powinien mieć prawo do mediów, a nie tylko rządzący - mówił Antoni Halijasz. - Zebraliśmy się tu po to, żeby zaprotestować przeciwko temu. Grzegorz Serwan, który na marsz przyjechał z całą rodziną z Nowej Soli, twierdził, że telewizja Trwam jest obecnie jedyną, która mówi prawdę. - Niestety jest tak, że telewizja publiczna jest publiczną tylko z nazwy. Jesteśmy po to, aby wyrazić naszą solidarność z tymi wszystkimi ludźmi, którzy tu dzisiaj przyszli - przekonywał.

O 13.30 uczestniczy powoli ruszyli w stronę ratusza. Przemarszowi towarzyszyły pieśni, z głośników na samochodzie, który podążał wśród tłumu. Nie zabrakło haseł pod adresem premiera Donalda Tuska. Dało się słyszeć "Lepiej być moherem niż Tuska frajerem" czy "Przeżyliśmy Ruska, przeżyjemy Tuska". Na trasie marszu stali mieszkańcy i turyści, którzy z zaciekawieniem przyglądali się wydarzeniu. Uczestniczy nawet nieśmiało zapraszali ich do przyłączenia się, krzycząc : "Chodźcie z nami!". Nikt się jednak na to nie zdecydował.
Uczestnicy marszu wierzyli, że będzie on zauważony i przyniesie pozytywny skutek w postaci zgody na umieszczenie telewizji Trwam na platformie cyfrowej. - Myślę, że to coś da. Jeżeli jest sprawiedliwość w Polsce, to na pewno - przekonywała Maria Mikołajczak. Wtórowała jej Wacława Wąsik: - Będziemy walczyć aż do skutku!

Pod ratuszem poseł J. Materna odczytał petycję, stając w obronie wolności słowa i mediów, a radny K. Łatwiński odczytał oświadczenie radnych miejskich z PiS-u, skierowaną do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. - Wzywamy do zrewidowania swojej decyzji i wydania zgody na umieszczenie TV Trwam na multipleksie cyfrowym - mówił radny.

Obeszło się bez żadnych incydentów, a nad bezpieczeństwem uczestników czuwała policja. O kulturalnym zachowaniu ludzi idących w marszu wspomniał nawet biskup S. Regmunt, który krótko przemówił pod ratuszem. - Odprawiłem mszę i pomodliłem się za Ojczyznę. Nie myślałem, że będę z wami maszerował, ale nie wstydzę się tego. Maszerowaliście kulturalnie i w taki sam sposób wyrażaliście swoje argumenty - mówił biskup.

Marsz zakończył się ok 14.30.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska