Taką maszynę chce Rada Miasta - dowiedziała się ,,GL''.
Wczoraj przewodniczący rady spotkał się z przedstawicielem firmy, która montuje taką aparaturę. Żadne decyzje nie zapadły. - Ale chcielibyśmy kupić to urządzenie jeszcze w tym roku - powiedziała nam wczoraj Krystyna Sibińska, szefowa klubu PO.
Od razu na dysk
Adam Urbaniak, szef zielonogórskiej rady, która taki sprzęt ma od stycznia, długo zachwala urządzenie. - Nie ma mowy o przydługich wystąpieniach, kłótniach czy posądzeniach o stronnicze prowadzenie dyskusji, bo głos przydziela automat. Dodatkowo cały przebieg sesji nagrywa się na twardy dysk - wylicza.
Tamtejszy Urząd Miasta wydał na urządzenie ponad 100 tys. zł. Nie obyło się jednak bez wpadek. A to nie wszyscy głosujący byli rejestrowani, a to podczas głosowania okazywało się, że w sali siedzi 23, a nie 25 osób... - Ale plusów jest więcej. Polecam! To genialnie porządkuje obrady - zapewnia przewodniczący.
Jest co porządkować
A w obradach gorzowskiej rady jest co poprawić. Na ostatniej sesji trzeba było np. kilka razy powtórzyć głosowanie, bo nie zgadzały się rachunki. I tak jest na każdych obradach...
- Ale wydawanie 100 tys. zł uważam za przesadę. Wystarczy nam dobry mikrofon i lepsze oświetlenie. Przecież nas jest tylko 25. To nie Sejm, gdzie trzeba by liczyć kilkaset rąk! - komentuje radny Prawa i Sprawiedliwości Marek Kosecki.
Za wyposażenie sali sesyjnej odpowiada magistrat. - Jeśli znajdzie pieniądze, na pewno kupi ten sprzęt - powiedział ,,GL'' wczoraj po południu wiceszef rady Paweł Leszczyński (SLD).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?