Z jednej strony można dostać czkawki słuchając o rozbieżnościach, które dotknęły ustalenia policji, stołecznego ratusza i organizatorów. Bo one nie różnią się o sto czy tysiąc ludzi. W rezultacie różni aktorzy politycznej sceny wkładają rozmaite dane do wypowiadanych kwestii. Z drugiej strony efekt jest naprawdę budujący, gdyż niespodziewanie wszyscy wynikiem są usatysfakcjonowani. Jedni prężą się, że manifestantów było jakieś sto tysięcy, drudzy – że ledwie kilkanaście… I nawet słysząc kalumnie rzucane na zasady tej dziwnej matematyki, siedzę spokojnie, gdyż pamiętam demonstracje zwolenników obecnej władzy w czasach, gdy była opozycją, gdzie wątpliwości były identyczne. Takie są zasady matematyki stosowanej. Politycznie…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?