Przypomnijmy, 14 lipca Bartkowiak startował w 1. rundzie Ligi Juniorów w Grudziądzu. W przedostatnim wyścigu zawodów brał udział w koszmarnej kraksie, którą spowodował Kacper Pludra z Unii Leszno. Siła uderzenia była tak duża, że jeden z motocykli przeleciał przez bandę na środkowe rzędy pustych trybun. Po upadku Bartkowiak został odwieziony do szpitala karetką. Miał wstrząśnienie mózgu, rozcięty prawy łuk brwiowy, zbite płuco i złamane dwa kręgi.
Ale minęło kilka miesięcy i pod koniec października młodzieżowiec Stali wrócił na tor. - Wszystko przebiegało dobrze, obyło się bez żadnych komplikacji. Zależało mi tylko na tym, żeby wszystko dobrze wyleczyć bez żadnego pośpiechu. Wszystko przebiegło zgodnie z planem - przekonuje żużlowiec dla oficjalnej strony internetowej klubu i dodaje, że nie rozważam zakończenia przygody ze speedwayem. - Tak, jak powiedziałem już, odpocząłem od żużla, odciąłem się totalnie od tego środowiska przez te cztery miesiące, kiedy leczyłem się. W końcu nadszedł dzień, powiedziałem sobie OK, trzeba wrócić, zakończyć sezon na motorze i wróciłem.
Mateusz Bartkowiak wrócił do jazdy
30 października zawodnika odbył ostatni w tym sezonie trening, pierwszy po kilku miesiącach. - Jechało mi się dobrze, ale jest jeszcze wiele do poprawy. Mogę powiedzieć tylko tyle na ten moment, że na bardzo duży plus to, że wyjechałem na tor - przyznaje Bartkowiak i dodaje, że nie obawiał się tego powrotu. - Wracałem już po wielu kontuzjach. Odcinam bardzo grubą kreską tamten sezon i myślę, że nic się nie odbije na mojej jeździe, a wręcz zmotywuje.
Gorzowianin jeszcze przechodzi rehabilitację, ale już myśli o przygotowaniach do sezonu. Jego konkurentami do startów w PGE Ekstralidze w Stali Gorzów będą: Wiktor Jasiński, Kamil Nowacki i Kamil Pytlewski. Bartkowiak ma propozycję z innych klubów, ale na razie żadna z tych ofert nie została przyjęta.
OBEJRZYJ TEŻ
Stal Gorzów wicemistrzem Polski - droga do srebra
Polub nas na fb
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?