Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maturalne przecieki za 6 zł

Marcin Matuszewski 68 324 88 53 [email protected]
Kilka dni przed maturami w internecie pojawiły się "przecieki" dotyczące egzaminów. Jednak, by je zobaczyć trzeba oczywiście zapłacić. Zwykłe oszustwo czy faktycznie testy "wypłynęły" przed czasem?

"Podobnie jak rok temu pomagamy wam zdać maturę" - zachęca opis zamieszczony na stronie, do której link pojawił się w jednym z komentarzy na naszym portalu. Po kliknięciu w odnośnik zostajemy przeniesieni do witryny, która zachęca nas do ściągnięcia testów z pytaniami egzaminów z języka polskiego, angielskiego, wiedzy o społeczeństwie i matematyki (na poziomie podstawowym).
"Rok temu nasze arkusze pokryły się z prawdą łącznie w 66 proc. pytań" czytamy dalej. 100 proc. nie było, bo podobno Ministerstwo Edukacji Narodowej wykryło przeciek i w ostatniej chwili zmieniło testy.

Zadzwoniliśmy do ministerstwa. - To niemożliwe ponieważ to nie MEN odpowiada za arkusze maturalne tylko Centralna Komisja Egzaminacyjna - mówi Bożena Skomorowska z wydziału informacji instytucji. CKE również nic nie wie o takiej zamianie: - Nic takiego się nie zdarzyło - odpowiada wicedyrektor Mariola Konopka. - Cały czas sprawdzamy informacje na temat przecieków, które podobno się zdarzyły i wszelkie dane przekazujemy policji. Jak na razie te doniesienia nie są prawdziwe.

Czyli już na samym początku mamy wątpliwość wielkości słonia, co do wiarygodności tej strony i informacji na niej zawartych. Ale czytajmy dalej. Autor witryny daje gwarancje 50 proc. sprawdzalności swoich przecieków i jednocześnie ostrzega przed innymi stronami. Te mają wszystkich oszukiwać, bo sprzedają arkusze, które nie pokrywają się z tym, co później faktycznie jest na maturze. Jako najważniejszy argument wymienia pewne źródło, którym ma być... drukarnia testów. Dlatego też podobno nie musimy martwić się zbyt dużymi zmianami, bo przecież MEN nie zdąży ich zrobić. Na koniec tłumaczy powody, dla których wrzucił pliki na tę, a nie inną stronę. Mianowicie, żeby móc blokować numer IP oraz specjalne programy ministerstwa, które szukają przecieków w internecie... Wciąż jednak słowem nie wspomina o tym, że pobieranie z tych witryn jest po prostu płatne.

Klikamy w jeden z odnośników, później dalej w "pobierz plik z serwera". W tym momencie pokazuje nam się kolejne okienko i informacja, że żeby pobrać plik trzeba wypełnić ankietę! Przy niektórych nawet możemy coś wygrać... Klikamy dalej. Kolejna strona. Dopiero tutaj okazuje się, że nie ma nic za darmo. By pobrać dokument trzeba wybrać swojego operatora sieci komórkowej i wpisać numer telefonu żeby otrzymać potrzebny kod. Ta przyjemność będzie kosztować nas 6,15 zł brutto, a także otrzymywanie dwa razy w miesiącu reklam na swoją komórkę.
My postanowiliśmy nie sprawdzać, co tak naprawdę zawierają polecane pliki. Ale zrobiła to Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Poznaniu. - Wczoraj mieliśmy podobny sygnał, o witrynie, która kierowała internautów do tej samej strony. Okazało się, że są tam arkusze z 2012 roku - mówi Zofia Hryhorowicz, dyrektor OKE. - Dziękujemy jednak za informacje, bo zawsze sprawdzamy każdą z nich.

Interweniować zobowiązali się również policjanci: - Będziemy sprawdzać tę stronę, ale działania wymagają czasu - deklaruje Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej Policji w Warszawie. - Później przekażemy dalsze informację do komórek w Państwa regionie, ale trudno mi powiedzieć, kiedy konkretnie to nastąpi.
Miały być arkusze z 2013, były z roku ubiegłego. Jednak, jeśli, ktoś dał się nabrać i ściągnął te pliki na swój komputer to i tak mógł mieć sporo szczęścia. Zamiast testów mógł trafić na wirusy. Sprawa okazała się zwykłym oszustwem, ale dobrze, że nie skończyła się gorzej - faktycznym "przeciekiem" i zapewne powtórką matur. Jeśli chodzi o ten egzamin to chyba lepiej porządnie się przygotować, a nie szukać drogi na skróty. Nic się nie zyska, a jedynie można na takim oszustwie sporo stracić.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska