Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mąż radnej liże rany. Pobili go pod remizą

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
Tadeusz Tarkowski liże rany w głogowskim szpitalu. Wygląda tragicznie.
Tadeusz Tarkowski liże rany w głogowskim szpitalu. Wygląda tragicznie.
Pobili męża radnej z Kłody. W niedzielną noc wyborczą, przed remizą, w której imprezowało i świętowało zwycięstwo ugrupowanie nowego wójta. Ludzie ze wsi są zszokowani.

Wybory samorządowe 2010 woj. lubuskie. Sprawdź wyniki wyborów w twoim mieście, powiecie i gminie (informacje na bieżąco)

To nie Kopydłowo ani Wilkowyje z serialu. To Kłoda w gminie Żukowice. Ale można się pomylić. - W naszej wsi jest straszne chuligaństwo - zawiadomił nas zbulwersowany mieszkaniec Kłody. - W noc wyborczą pobili męża naszej radnej. Niby przeciwnicy z innego ugrupowania, gówniarzeria. Może wreszcie nowy wójt zrobi porządek.

W niedzielną noc we wsi były dwie imprezy. W remizie ugrupowania startującego na wójta Krzysztofa Wołoszyna. A nieopodal, w świetlicy, zwolenników dotychczasowego wójta Leszka Kucharczyka. Na tej drugiej imprezie była radna Zofia Tarkowska z mężem. Wyniki wyborów były znane koło północy.

Dotychczasowy wójt Kucharczyk przegrał wybory. Ale radna Tarkowska nie miała się co smucić - ją ludzie ponownie wybrali do samorządu. Około trzeciej nad ranem wracała z mężem do domu. Ale miała jeszcze sprawę do sołtysa wsi, Janiny Szczurek, która była akurat na imprezie zwolenników Wołoszyna. Stanęli z mężem przy remizie, radna poszła szukać sołtysa i zostawiła męża samego. A potem sprawy potoczyły się już szybko i tragicznie.

Tadeusz Tarkowski liże rany w głogowskim szpitalu. Wygląda tragicznie. Chuligani zmasakrowali mu twarz. Pod oczami i na policzkach ma wielkie sińce. Jednak te obrażenia na zewnątrz nie są najgorsze.

- Dziś i tak ładnie wyglądam - mówi. - W piątek jadę do kliniki we Wrocławiu. Mam poważne uszkodzenia twarzy. W czterech miejscach pęknięcia i jedno złamanie.
Mąż radnej ma pękniętą szczękę, kość policzkową i nosową. Kto go tak urządził? - Jak stałem w drzwiach remizy, to podszedł do mnie taki jeden młody i chciał mnie wygonić - opowiada. - Uderzył mnie w twarz. To pamiętam. Potem podeszło jeszcze kilku.

Skatowanego do szpitala zawieźli żona i syn. Lekarze od razu zawiadomili policję o pobiciu. - Obaj panowie, ten pobity i ten, który bił, byli wypici - mówi oficer prasowy policji Bogdan Kaleta. - Lekarz w obdukcji stwierdził, że obrażenia pobitego są poniżej siedmiu dni, a to oznacza, że jeśli chce kogoś ścigać, to zostaje mu droga cywilna. My raczej nie będziemy zajmować się tą sprawą. Ale sprawca pobicia jest nam znany.

Wszystko wskazuje na to, że Tarkowskiego pobił 27- latek, sąsiad z tej samej wsi. Pomagali mu jeszcze trzej koledzy, ale to on bił najbardziej.
- Ja też mam otarcia na twarzy, bo chciałam obronić męża i mnie przewrócili - opowiada radna Zofia Tarkowska. - Dla mnie to wszystko jest szokiem, to się nie powinno wydarzyć. Nie wiem nawet, co było przyczyną napaści. Zresztą, nawet gdyby coś do mego męża mieli, nawet gdyby im odpowiedział na zaczepkę, to nie mieli prawa go uderzyć.

Tarkowscy prowadzą gospodarstwo rolnicze. Są ciężko pracującymi ludźmi. - Ci co pobili mi męża byli u mnie w poniedziałek, bo to nasi sąsiedzi - mówi radna. - Rozgrzeszenia szukali. Ja na policję nie zgłosiłam, ale oni się dowiedzieli, że policja i prokurator zainteresowali się tą sprawą i się wystraszyli.

- Pierwsze słyszę, że coś tak niedobrego się stało - mówi zaskoczony Krzysztof Wołoszyn, którego zwolennicy pobili sąsiada z przeciwnego ugrupowania. Wygrał wybory na wójta gminy Żukowice i w przyszłym tygodniu obejmuje urząd. W noc wyborczą był w domu w Głogowie, z żoną. I w ogóle nie wiedział, że w Kłodzie jest jakaś impreza jego zwolenników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska