Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ME siatkarzy: Polska - Francja 1:3

(pat)
Polscy siatkarze przegrali w Gdańsku z Francją 1:3 w drugim meczu mistrzostw Europy. Podopieczni Andrei Anastasiego mają nikłe szanse na zajęcie pierwszego miejsca w grupie B. W niedzielę zmierzą się ze Słowacją.

Zwycięstwo w grupie gwarantuje bezpośredni awans do ćwierćfinału. Drużyny z miejsca drugiego i trzeciego muszą we wtorek powalczyć w barażach. I wszystko wskazuje, że właśnie ten drugi wariant czeka Polaków. Nasi wygrali w piątek na inaugurację z Turcją 3:1. Z kolei Francuzi mają na koncie już dwa zwycięstwa: ze Słowacją i Polską. W niedzielę czeka ich pojedynek z najsłabszą ekipą w grupie B, Turcją.

W sobotę w meczu Polaków z Francuzami dwa pierwsze sety nasi przegrali w kiepskim stylu. Ekipa trenera Adrei Anastasiego zepsuła w tym fragmencie aż 13 zagrywek (z czego osiem w drugiej partii, a 22 w całym spotkaniu), przy ośmiu takich samych błędach rywali. W zespole gości dobrze rozgrywał filigranowy Benjamin Toniutti, a poza tym Polacy nie mogli poradzić sobie z atakami leworęcznego Juliena Lyneela.

Gospodarze na oczekiwanym poziomie zagrali tylko we fragmencie pierwszego seta, kiedy przy stanie 11:9 dla przeciwników zdobyli pięć punktów z rzędu i wyszli na prowadzenie 14:11. Za chwilę wygrywali 16:12, ale Francuzi doprowadzili remisu 17:17. W końcówce zablokowany został Bartosz Kurek, a tę partię zakończyło złe przyjęcie zagrywki przez Pawła Zatorskiego.

W drugim secie Anastasi posadził na ławce atakującego Jakuba Jarosza, który nie mógł przebić się przez blok rywali, a na boisku pojawił się debiutujący w mistrzostwach Grzegorz Bociek. Z kolei za środkowego bloku Marcina Możdżonka wszedł Łukasz Wiśniewski. Te zmiany nie poprawiły jednak radykalnie gry jego zespołu.

Nadzieje na końcowy sukces odżyły w trzecim secie. Po bloku Kurka na Toniuttim, który sprytnym zagraniem próbował zwieść Polaków, było 11:6 dla gospodarzy. Z kolei po zablokowanym ataku Kevina Tillie przez Wiśniewskiego biało-czerwoni wygrywali 18:12. W tym momencie szkoleniowiec gości przestał forsować swoich podstawowych graczy, bo na parkiecie pojawili się głównie rezerwowi zawodnicy Trójkolorowych.
W czwartym secie trener Laurent Tillie wrócił do podstawowego ustawienia i jego drużyna odzyskała właściwy rytm. Francuzi wyszli na prowadzenie 15:8, a później wygrywali 19:13. Pojedyncze zrywy Polaków nie były już w stanie odwrócić losów tej konfrontacji. A ich porażkę przypieczętowało firmowe zagranie w tym meczu, czyli zepsuta zagrywka - piłkę w siatkę posłał Kurek.

POLSKA - FRANCJA 1:3 (22:25, 23:25, 25:20, 20:25)

Polska: Nowakowski, Winiarski, Kurek, Jarosz, Możdżonek, Żygadło i Zatorski (libero) oraz Ruciak, Bociek i Wiśniewski.

Francja: Hardy-Dessources, Rouzier, Toniutti, Lyneel, Ngapeth, Le Roux i Grebennikov (libero) oraz Le Goff, Tillie, Redwitz i Sidibe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska