Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mechanik z Kostrzyna zabrał nie ten samochód. Właściciel myślał, że ktoś ukradł auto

OPRAC.:
Jakub Pikulik
Jakub Pikulik
Mechanik zabrał z jednego z kostrzyńskich osiedli nie ten samochód, co trzeba.
Mechanik zabrał z jednego z kostrzyńskich osiedli nie ten samochód, co trzeba. materiały policji
Mechanik samochodowy otrzymał zlecenie na naprawę unieruchomionego auta. Właścicielka wskazała miejsce, w którym jest zaparkowany. Przyjechał mechanik, otworzył drzwi, a że nie mógł uruchomić silnika, zaczął je holować. Był zaskoczony, gdy do jego warsztatu przyjechali policjanci i poinformowali, że pojazd jest kradziony. Okazało się, że mechanik z parkingu zabrał nie ten pojazd co trzeba.

Funkcjonariusze kostrzyńskiego komisariatu zostali zawiadomieni o kradzieży mikrosamochodu, który zaparkowany był przy ulicy Wojska Polskiego. Wyjaśnieniem tej sprawy zajęli się kryminalni i śledczy. - Szybko udało się ustalić monitoring, który swoim zasięgiem obejmował miejsce kradzieży. Widać na nim jak w środku dnia z parkingu jest zabierany wskazany samochód. Mężczyzna zahaczył go liną i zaczął holować - mówi podkom Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik prasowy gorzowskiej policji.

Wideo: Kradzione auta demontowali na części i sprzedawali. Zrobili sobie z tego stałe źródło zarobku. Wpadli.

Mechanik z Kostrzyna zabrał nie to auto

Ustalenie tablic rejestracyjnych i właściciela „podejrzanego” nie stanowiło problemu. Policjanci pojawili się w warsztacie samochodowym w Kostrzynie i poinformowali zaskoczonego właściciela, że pojazd, który u niego jest zaparkowany, został skradziony i holowany jego autem. Po kilku minutach udało się jednak ustalić, że doszło do pomyłki i zbiegu okoliczności.

Mechanik zabrał auto na hol

Mieszkanka Kostrzyna nad Odrą nie mogła uruchomić swojego mikroauta. Dotarła do mechanika, którego poprosiła o pomoc w transporcie samochodu i jego naprawie. Wskazała parking, na którym auto stoi i przekazała kluczyki. Nie przekazała jednak numerów tablic rejestracyjnych. Mechanik po pewnym czasie pojawił się w okolicy wskazanego bloku. Na parkingu zauważył mikroauto, podszedł do niego, otworzył drzwi kluczykiem i próbował je uruchomić. Miał jednak problem ze stacyjką, więc uznał, że jest zepsuta. Wraz z pracownikiem podłączyli linę holowniczą i zabrali auto do warsztatu. Dopiero po wizycie policjantów okazało się, że holowali nie ten samochód, co trzeba. Stojące w warsztacie auto było własnością… sąsiada kobiety, która zgłosiła się do mechanika. Wskazywała ona auto stojące przy pierwszej klatce bloku, ale nie z tej strony budynku. Kobieta jest właścicielką samochodu w kolorze szarym. Te u mechanika było niebieskie.

NAJGŁOŚNIEJSZE AKCJE LUBUSKIEJ POLICJI

Sprawa będzie umorzona

W warsztacie pojawili się właściciele obu aut. Funkcjonariuszom udało się wyjaśnić sprawę. Kobieta wraz z sąsiadem doszli do porozumienia i stwierdzili, że doszło do niecodziennej sytuacji i niesamowitego zbiegu okoliczności. Sprawa zostanie umorzona.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska