Na pierwszy w historii Chojnic drugoligowy mecz przyszedł komplet 3 tys. widzów. W pierwszej połowie gospodarze zepchnęli słubiczan do głębokiej obrony. Nie zdołali jednak wykorzystać żadnej sytuacji strzeleckiej i za karę w 43 min przegrywali 0:1. Paweł Posmyk zamknął na skrzydle kontrę swego zespołu i zamienił płaskie dośrodkowanie na gola.
Po zmianie stron boiska przyjezdni dłużej utrzymywali się przy piłce i kilkakrotnie wyprowadzili w pole defensywę Chojniczanki. W 67 min znakomitą okazję na zdobycie drugiego gola miał Filip Marciniak, lecz chybił celu. Pięć minut później znów sprawdziło się piłkarskie porzekadło: kto marnuje sytuacje, ten sam szybko traci bramkę. Pomocnik gospodarzy Sławomir Ziemak zdecydował się na strzał po ziemi z 35 metrów i... zupełnie zaskoczył Artura Tumaszyka. Bramkarz Polonii Kozery - choć formalnie wypożyczony już do Kotwicy Kołobrzeg - wrócił do Słubic na dwa pierwsze ligowe spotkania, bo kontuzja wykluczyła z gry Tomasza Laskowskiego.
CHOJNICZANKA CHOJNICE - POLONIA KOZERA SŁUBICE 1:1 (0:1)
Bramki: Ziemak (72) - Posmyk (43).
CHOJNICZANKA: Baran - Wolański, Jakosz, Kowalczyk, Lenart - Trojanowski (od 46 min Kwietniewski), Trzebiński (od 70 min Fabich), Kret (od 64 min Rusinek), Ziemak, Noga (od 90 min Mikołajczyk) - Gibczyński.
POLONIA KOZERA: Tumaszyk - Wojciechowski (od 89 min Szyszka), Gaca, Więckowski, Marcinkowski - Charzewski, Pawłowski (od 46 min Pietrzak), Bebeto, Marciniak - Posmyk, Bejuk (od 70 min Skokowski).
Żółte kartki: Kowalczyk, Gibczyński - Marcinkowski, Marciniak, Gaca. Sędziował: Piotr Gałązka (Szczecin). Widzów: 3 tysiące.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?