Medal dla Stali Gorzów, finał dla Falubazu Zielona Góra, podium dla Bartosza Zmarzlika i Patryka Dudka, dzban roku dla Ireneusza Nawrockiego

Zaprzyjaźniony kibic z Zielonej Góry powiedział mi ostatnio, że nie znam się na żużlu i pewnie nawet nie wiem, że czterech zawodników może wygrać mecz. A poszło o to, że kibic ów jest przekonany, że Falubaz zostanie DMP 2019, ja zaś - nie do końca. Odrzekłem, że może i się nie znam, ale wiem, że mecz da radę wygrać i trzech zawodników. - Niemożliwe! - obruszył się kibic. Niemożliwe? No to jedziemy! Pod jedynką mam Kowalskiego, pod trójką Nowaka, pod piątką Malinowskiego. Pozostali są nieistotni, nie zdobędą punktu. W I wyścigu Kowalski przywozi dwójkę i przegrywam 2:4. II bieg przegrywam choćby i 0:5. Następnie Nowak wygrywa wyścigi III, VI, IX i XI, Malinowski - IV, VII, X i XIII, a Kowalski - V, VIII i XII. Przed biegami nominowanymi przegrywam 35:42. W wyścigu XIV Nowak jako rezerwa taktyczna i Kowalski przywożą 5:1, w XV Nowak i Malinowski - kolejne 5:1. Wygrywam mecz 45:44. Da się?

Zdradzę Wam, że ja już założyłem się z redakcyjnym kolegą o to, że w roku 2019 złoto zgarnie... No, po sezonie napiszę, czy trafiłem, czy nie

Dobra, mamy święta, więc nie czas i pora na wszelkie zwady i udowadnianie sobie czegokolwiek. To czas i pora rodzinnych spotkań, błogiego leniuchowania i życzeń oczywiście. Stali Gorzów i jej kibicom życzę udanej walki o kolejny medal DMP. Falubazowi Zielona Góra i jego kibicom - wjechania tam, gdzie - jak wielu twierdzi - ta drużyna wjechać powinna, czyli do finału DMP. Bartoszowi Zmarzlikowi i Patrykowi Dudkowi - kolejnego medalu, a najlepiej tytułu IMŚ. Zdradzę Wam, że ja już założyłem się z redakcyjnym kolegą o to, że w roku 2019 złoto zgarnie... No, po sezonie napiszę, czy trafiłem, czy nie. A założyliśmy się - już tradycyjnie - o kilogram masła z mleczarni w Sławie. Aha, jeszcze Ireneuszowi Nawrockiemu życzę, żeby w jakimś prestiżowym plebiscycie został jednogłośnie wybrany na dzbana roku - trofeum mogłoby być nawet diamentowe.

Pomyślałem też o życzeniach dla Was. Otóż wiosenno-letnią porą pewien producent napitków miał ciekawą promocję: otwierało się napitek, zaglądało się pod kapsel/zawleczkę, gdzie można było znaleźć napis „Graj dalej” albo „Wygrałeś napitek”. Chyba miałem szczęście, bo gdy pod koniec września przypomniało mi się o tej promocji i przeliczyłem zebrane kapsle/zawleczki, okazało się, że wygrałem 19 napitków. Wziąłem wiklinowy koszyk i ruszyłem do sklepu. Sprzedawczyni wymieniała kapsle/zawleczki na kolejne napitki, aż naszą osobliwą transakcją zainteresowało się dwóch wesołych jegomości. Kurczę, koszyk był za mały, napitki się nie mieściły. - Ty, jak mu się nie mieszczą, to mógłby nam dać po jednym, co? - zagadnął jeden jegomość drugiego jegomościa. Bardzo dobra rada! Pyszna rada! Tym bardziej, że nie mieściły się akurat dwa napitki. Odwróciłem się więc i dałem jegomościom po napitku. I wiecie co? Życzę Wam wszystkim takiego błysku w oku i takiego uśmiechu, jakie obaj jegomoście mieli w tamtej chwili!

Falubaz bezsprzecznym królem polowania! Zobacz najbardziej spektakularne transfery w PGE Ekstralidze. WIDEO: