Przeczytaj też: Co google wie o Tobie? Sprawdź, zanim to zrobi Twój szef
Pod koniec sierpnia ubiegłego roku Henryk Gala dostał pierwszy telefon w sprawie rzekomego kredytu, który miał wziąć w Kredyt Banku. - Odpowiedziałem pani, która zadzwoniła, że żadnego kredytu nie brałem i nie zamierzam go spłacać - wyjaśnia poszkodowany. - Jak kiedyś brałem kredyt, to miałem umowę, wykaz rat. A teraz nic nie pożyczałem. Ale miesiąc w miesiąc zacząłem dostawać takie telefony. W końcu zdenerwowałem się i poszedłem na policję.
Funkcjonariusze poradzili mu, żeby napisał zażalenie do prokuratury, na nękanie przez bank.
Mieszkaniec Bronowic miał rzekomo pożyczyć pieniądze na węgiel. Przypomniało mu się, że kilka temu kupował węgiel od mężczyzn z Wałbrzycha, którzy odwiedzili wioskę.
- Jeździli po całej okolicy i sprzedawali węgiel bardzo tanio - wspomina pan Henryk. - Musiał być kradziony, gdyż mieli bardzo niską cenę. Kupiłem wówczas od nich parę ton i chyba stąd mieli moje imię, nazwisko i adres - domyśla się starszy mężczyzna. - Policja z Łęknicy skontaktowała się z policją z Wałbrzycha i odszukali winowajcę, który się przyznał do wzięcie kredytu w moim imieniu.
Przeczytaj też: Bycie parlamentarzystą to niezły biznes
Mimo wyjaśnienia sprawy przez policję, komornik na wniosek sądu, zajął jedną czwartą emerytury pana Henryka. - Mimo złapania sprawcy, ja nadal mam płacić raty za niego? - pyta poszkodowany. - Czy sąd oraz komornik są z innej planety niż policja? Nie mogą się z nimi skontaktować? To jak w tym przysłowiu "krawiec zawinił, a kominiarza powiesili”. Pracowałem przez całe życie uczciwie i teraz, kiedy mam 75 lat, jakiś bezmyślny sędzia zrobił ze mnie przestępcę!
- Komornik nadal będzie prowadził egzekucję i potrącał pieniądze z emerytury, gdyż póki co, istnieje prawomocny tytuł wykonawczy - tłumaczy żarski adwokat Sławomir Zubrycki. - Pan Gala powinien poinformować bank o zaistniałej sytuacji, przedstawiając stosowne dokumenty świadczące o tym, że ktoś podszył się za niego, przy pobieraniu kredytu. Jeżeli i to nie poskutkuje , to jedyną obroną jest pozwanie banku do sądu, przez wniesienie tzw. powództwa przeciwegzekucyjnego. To pozwoli wstrzymać egzekucję, a po wygraniu sprawy będzie mógł odzyskać od banku całość zajętych do tej pory kwot.
Przeczytaj też: Na czym najczęściej oszukujemy skarbówkę
Po naszej interwencji, usłyszeliśmy obietnicę ze strony banku, który obiecał, że pomoże panu Gali. - Obecnie, w związku z toczącym się postępowaniem karnym, bank wystąpi z wnioskiem o umorzenie postępowania egzekucyjnego - oświadcza Ewa Krawczyk z biura public relations z Kredyt Banku. - Jednocześnie zwrócimy niezwłocznie pobrane pieniądze, z tytułu zajęcia komorniczego.
Pan Henryk jest szczęśliwy z takiego obrotu sprawy i czeka na pozytywne informacje od komornika.
Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?