Temat schodów wraca jak bumerang
Temat remontu Schodów Donikąd wraca w Gorzowie jak bumerang. Teraz pojawił się ponownie przy okazji rozstrzygnięcia konkursu urbanistycznego na zagospodarowanie kultowego przejścia. W ogłoszonym wiosną przedsięwzięciu udział wzięli studenci Politechniki Poznańskiej.
Konkurs był efektem współpracy miasta z poznańską uczelnią. Studenci wydziału architektury pracowali nad rozwiązaniami od marca do czerwca w ramach zajęć z urbanistyki. Zespoły studenckie miały za zadanie zaprezentowanie pracy na czterech planszach oraz w części opisowej - mówi Dariusz Górny, miejski architekt.
Przedmiotem prac były nie tylko same schody, ale także ich otoczenie urbanistyczne i zagospodarowanie całego kwartału.
Wizje i koncepcje studentów mają pomóc w rozmowach o przyszłości tego terenu, bo Schody Donikąd należy traktować wyłącznie jako jeden z elementów przestrzeni, który jest początkiem dyskusji, ale na pewno nie jego najistotniejszym elementem - mówi wiceprezydent Gorzowa Jacek Szymankiewicz.
Studenci mieli ciekawe pomysły
Na konkurs wpłynęły w sumie 22 prace. Miasto zaprezentowało już najlepsze pomysły. Autorkami zwycięskiej wizualizacji są Agata Wojtkowiak oraz Rozalia Idziak. Według koncepcji przygotowanej przez studentki - schody powinny zostać całkowicie przebudowane, tak aby mogły pełnić rolę reprezentacyjną.
- Zaprezentowane w zwycięskiej pracy rozwiązania kreują nową jakość przestrzeni w tym rejonie miasta. W udany sposób została wykształcona strefa przejściowa między tym co miejskie, a tym co parkowe. Użytkownik ma możliwość dotarcia na wzniesienie parkowe na kilka różnych sposobów, w tym, co jest istotne dla osób niepełnosprawnych, drogą bez barier architektonicznych. Udana propozycja zwieńczenia rozwiązania multifunkcjonalnym placem i budynkiem restauracji z panoramicznym widokiem na miasto. Dużo zieleni, fontanna i atrakcyjny wizerunek od strony miasta dopełniają całość zamierzenia - tłumaczy Dariusz Górny.
Od pomysłu do realizacji daleka droga
Ale rozstrzygnięcie konkursu to dopiero wstęp do rozmów o przyszłości Schodów Donikąd. Teraz miasto zamierza szukać prywatnych firm, które chciałyby współpracować przy zagospodarowaniem tego terenu.
- Ponad rok temu zrewitalizowany został Park Siemiradzkiego, który cieszy się popularnością wśród mieszkańców, a Schody Donikąd stanowią jego integralny element. Ponadto w pobliżu ruszyły pace prywatnego właściciela związane z zagospodarowaniem przestrzeni na skrzyżowaniu ulic Drzymały i Walczaka. To doskonały powód, by wrócić do tematu i podjąć rozmowy z właścicielami gruntów w sąsiedztwie schodów, ponieważ teren nie należy w całości do miasta. To istotny element planowania przyszłości tego skweru - mówi Jacek Szymankiewicz.
Do końca roku magistrat chce przeprowadzić specjalny test rynkowy, polegający na rozmowach z przedstawicielami sektora prywatnego o możliwościach współpracy w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.
Test rynkowy w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego jest to wstępne badanie zainteresowania partnera prywatnego realizacją przedsięwzięcia wspólnie z miastem. Partnerstwo publiczno-prywatne to skomplikowany proces. Projekt prawdopodobnie będzie mocno rozciągnięty w czasie – opowiada wiceprezydent Szymankiewicz.
A to oznacza, że na przebudowę Schodów Donikąd oraz ich najbliższego otoczenia najprawdopodobniej trzeba będzie poczekać jeszcze kilka kolejnych lat.
Zobacz również:
WIDEO: Tak znikało kino Kopernik w Gorzowie. Mamy archiwalne nagranie sprzed lat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?