Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto pomoże gorzowskim koszykarkom?

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
Rozgrywająca KSSSE AZS PWSZ Gorzów Samantha Richards nie z takich opresji wychodziła cało. Czy nasz klub również dźwignie się z kłopotów?
Rozgrywająca KSSSE AZS PWSZ Gorzów Samantha Richards nie z takich opresji wychodziła cało. Czy nasz klub również dźwignie się z kłopotów? fot. Kazimierz Ligocki
O upadku nie ma mowy, ale sytuacja w KSSSE AZS PWSZ Gorzów jest trudna. Na szczęście, sponsorzy nie opuszczą klubu, jest szansa na kolejnych. Warunek: miasto musi być z drużyną.

Jeśli ktoś nie był wtajemniczony, to piątkową informację o odwołaniu sobotniego, ligowego spotkania naszego zespołu w Łodzi mógł potraktować jednoznacznie: to koniec. Na szczęście, przyczyną takiej decyzji była jedynie grypa, która zmogła aż pięć zawodniczek. O zdrowie Izabeli Piekarskiej drżeliśmy już w środę, w piątek źle poczuły się kolejne. - W kadrze zostało raptem siedem dziewczyn, w tym jedna debiutantka. Poprosiliśmy więc o przełożenie meczu, bo występ okrojonym składem na trudnym terenie nie miał sensu - wyjaśnił trener Dariusz Maciejewski.

Prawdopodobnie spotkanie odbędzie się w lutym. Do Łodzi nasze nie pojechały, ale za to w podgorzowskim Wawrowie doszło w piątek do spotkania sponsorów KSSSE AZS PWSZ. W sali jednego z nich, firmy Impuls, zebrało się kilkadziesiąt osób. Mimo zaproszenia, w obradach nie uczestniczył żaden przedstawiciel naszego miasta. Szkoda, bo może wówczas skończyłoby się opowiadanie głupot o żerowaniu prawie wszystkich klubów wyłącznie na budżecie Gorzowa. - Nie może być tak, że bez podania powodu wiąże się nam ręce do tyłu i ściąga się maskę tlenową. Nie docenia się tego, co zostało zbudowane przez lata oraz osób, które tego dokonały. Nie tylko dla własnej satysfakcji, ale przede wszystkim dla rodzinnego miasta - ocenił gospodarz spotkania Janusz Woźny. - Do upadku drużyny nie dopuścimy, ale grozi nam powrót do czasów akademickich.

Nie może być tak, że bez podania powodu wiąże się nam ręce do tyłu i ściąga się maskę tlenową

Tymczasem, choć rodzina koszykarskich sponsorów już jest wielka, trwa poszukiwanie kolejnych darczyńców. W piątek byli obecni reprezentanci kancelarii podatkowej Eurofiss z Poznania, którzy mogliby namówić do współpracy swoich włoskich partnerów. Podobnie, jak wielu innych, stawiają jednak pytanie: a jak miasto? Czy angażuje się w sprawy klubu? - I co mamy im odpowiedzieć... - zastanawia się Woźny. - Mimo to poruszymy ziemię, by znaleźć kolejne firmy.

Deklarację złożył też Maciejewski: - Choć to, co się teraz dzieje, strasznie przeżywam, to zostaję w Gorzowie do końca sezonu. Mieliśmy wspaniałe plany, by zdobyć dla naszego miasta kolejny medal, może nawet złoty. Szkoda, że tak traktuje się dwukrotnego wicemistrza Polski, chlubę regionu. Mimo ubytków, nadal stać nas na walkę o wysokie cele.

Broni nie składają też działacze, którzy przekazali prezydentowi miasta Tadeuszowi Jędrzejczakowi petycję o sprawiedliwy podział publicznych pieniędzy z budżetu miasta. - Wsparcie na poziomie 75 procent tego, co do tej pory, pozwoli nam normalnie funkcjonować. Rozumiemy, że są kłopoty z budżetem, ale wystarczyło przekazać taką informację w kwietniu minionego roku, a mielibyśmy czas choćby na zbudowanie innego składu. Marzę o przejrzystym systemie finansowania klubów, ale skoro tego nie ma, to gdzie tu myśleć o nowej hali, która dałaby nam większe możliwości marketingowe i zyski z biletów? - zastanawia się wiceprezes KSSSE AZS PWSZ Ireneusz Madej.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska