Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto powiatowe, a grają w klasie A. Łucznik Strzelce Krajeńskie chce się wyrwać z marazmu

Robert Gorbat
Robert Gorbat
Łucznik ma grono oddanych piłkarzy, działaczy i kibiców. Tylko sportowe wyniki - poza trzecim miejscem w ostatniej Lidze Zimowej w Gorzowie i triumfem żaków w 2019 roku w Dobiegniew Cup - są poniżej oczekiwań...
Łucznik ma grono oddanych piłkarzy, działaczy i kibiców. Tylko sportowe wyniki - poza trzecim miejscem w ostatniej Lidze Zimowej w Gorzowie i triumfem żaków w 2019 roku w Dobiegniew Cup - są poniżej oczekiwań... Łucznik Strzelce Krajeńskie/Facebook
Nawet władze Strzelec Krajeńskich uważają, że taki klub, jak Łucznik powinien grać przynajmniej w czwartej lidze. Bo nie uchodzi, by w powiatowym mieście była tylko klasa A.

W Lubuskiem nie ma drugiego miasta powiatowego, które miałoby piłkarską drużynę seniorów na tak niskim poziomie – w klasie A. Wszystkie grają wyżej, przynajmniej w okręgówkach. MKS Łucznik przez wiele lat występował w III lidze, ostatni raz w sezonie 2009/2010. Najwyższą lokatę, ósmą, zajął w rozgrywkach 1990/1991. Drużyna ma też w dorobku trzy występy w finałach okręgowego Pucharu Polski: w 1967, 1990 i 1991 r. – Wtedy było łatwiej, bo wspierały nas duże, państwowe zakłady pracy. Teraz nie mamy ani funduszy, ani odpowiedniej bazy - mówi prezes Łucznika Tomasz Wilczyński.

Na równi pochyłej

W IV lidze Łucznik ostatni raz grał w sezonie 2015/2016. W ubiegłym roku, po spadku z okręgówki znalazł się w klasie A. Nawet na tak niskim poziomie radzi sobie bardzo przeciętnie. Po porażce w inauguracyjnej, wiosennej kolejce na własnym boisku z Leśnikiem Rąpin 0:1 zajmuje odległą, siódmą lokatę w tabeli (na 13 drużyn) z dorobkiem zaledwie 19 punktów i bilansem bramkowym 23:23.
- Absolutnie nie zakładaliśmy w bieżącym sezonie awansu. Nawet nie wiem, co byśmy zrobili, gdyby się przydarzył – przyznaje otwarcie prezes. – Nie mamy funduszy, by grać wyżej. Założyliśmy sobie, że ten rok przeznaczymy na okrzepnięcie drużyny, która ukształtowała się po spadku z okręgówki.

Łucznik przeżył w ostatnich miesiącach kilka zmian trenerów. W kwietniu ubr. borykającego się z problemami zdrowotnymi Ryszarda Ostapiuka zastąpił Paweł Najdowski. A za tego 16 marca br. pojawił się Piotr Guszpit. Wszyscy są gorzowianami.
- Oprócz seniorów mamy jeszcze pięć drużyn młodzieżowych: trampkarzy, młodzików, orlików, żaków i skrzaty – wymienia Najdowski. – Zostałem poproszony o odbudowanie drużyny juniorów młodszych i pracę z trampkarzami. Zgodziłem się. Wszystkie drużyny grają w ligach, a na każdym meczu musi być licencjonowany trener. Maciej Kuś, który prowadzi trzy najmłodsze grupy nie był w stanie wszystkiego przypilnować. Stąd moje przesunięcie i przyjście do klubu trenera Guszpita.

A-klasowa rzeczywistość

Młodziutką kadrę Łucznika tworzą dziś w większości chłopcy, którzy jeszcze rok temu występowali w drużynie juniorów młodszych. Stąd bardzo niska średnia wieku całego zespołu – 19,5 roku. Kilku zawodników dojeżdża z Gorzowa, reszta pochodzi z okolicznych wiosek: Zwierzyna, Sidłowa, Bronowic czy Lichenia. Większość uczy się w Strzelcach Kraj., więc nie ma problemów z dotarciem na treningi. A te odbywają się trzy razy w tygodniu. Jak na klasę A, to całkiem sporo.
- Starszych piłkarzy mamy jak na lekarstwo – mówi Najdowski. – Jak chłopcy dorastają i mają ambicje poważniejszego grania w piłkę, to ruszają w Polskę. Trudno ich tutaj zatrzymać… A o armii zaciężnej nie myślimy. To nie ma żadnego uzasadnienia sportowego i finansowego.

Problemem jest też słabiutka baza. Na miejskim stadionie przy ul. Sportowej są tylko dwie płyty piłkarskiej, trzeci obiekt to szkolny orlik przy SP nr 1. Zaplanowanie zajęć wszystkich grup, łącznie około 120 zawodników, jest dla klubowych działaczy nie lada wyzwaniem.
- Rozmawialiśmy niedawno z sekretarzem Urzędu Miasta Mateuszem Karkoszką – informuje prezes Wilczyński. – I usłyszeliśmy, że jest szansa, by w 2023 roku boczne boisko otrzymało sztuczne oświetlenie. A za kilka następnych lat sztuczną nawierzchnię. Wtedy cały obiekt, łącznie z hotelikiem będzie przedstawiał jakąś szkoleniową wartość. Bez tych inwestycji trudno nam będzie podnieść sportowy poziom. A sami urzędnicy przyznają, że w powiatowym mieście powinna być przynajmniej czwarta liga…

Mają grono przyjaciół

Budżet Łucznika jest taki, jak jego obecna sportowa kondycja – waha się od 100 do 120 tys. zł rocznie.
- Na 2022 rok miasto zagwarantowało nam 60 tys. zł na prowadzenie drużyn młodzieżowych i 23 tys. zł na seniorów – wylicza Wilczyński. – Mamy też grupę prywatnych sponsorów, którzy czasem przelewają na konto klubu jakieś drobne kwoty albo kupują stroje dla chłopaków. Zaś rodzice najmłodszych dzieci wnoszą niewielkie opłaty za szkolenie ich pociech. Regularnie zgłaszamy też swoje oferty do programu „Klub”, z którego dostajemy trochę pieniędzy na zakup sprzętu. Ale już koszty transportu musimy w całości pokrywać z klubowej kasy.

Wyjazdy nie są dalekie. W III grupie klasy A (tak zwany podokręg Drezdenko) występują niemal wyłącznie drużyny z powiatu strzelecko-drezdeneckiego i jedna z powiatu gorzowskiego – Delta Stare Polichno. Najdalej, bo 35 km strzelczanie mają do Bielic. Zawodnicy nie dostają oczywiście za grę ani złotówki, tylko raz w roku seniorom są zwracany wydatki na zakup piłkarskich butów.
- Nastał dla nas taki czas, że ambicje musimy mierzyć z możliwościami - przyznaje Wilczyński. – Nie stać nas na żadne szaleństwa. Wierzymy, że dobra praca z młodzieżą musi zaprocentować. Gdy do tego dojdzie jeszcze lepsza baza treningowa, pomyślimy o powrocie na dawny poziom sportowy. Na razie są to dla nas mrzonki. Choć żyjemy i pracujemy w powiatowym mieście.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska