Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto rozlicza towarzystwo z dotacji

Lucyna Makowska 697 770 399 [email protected]
sxc.hu
Radni komisji rewizyjnej przyjęli protokół z kontroli żarskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego. Znaleźli wiele nieprawidłowości i żądają, by organizacja zwróciła miastu dotacje na działalność sprzed ostatnich dwóch lat.

Komisja rozpoczęła kontrolę 4 miesiące temu. Sprawdzano jak były wykorzystane pieniądze z dotacji miasta, w ciągu 2 lat. W tym czasie PTTK otrzymało na działalność blisko 60 tysięcy złotych. Wymagania konkursowe obligują organizację do wydatkowania pieniędzy na konkretne zadania. Zdaniem zespołu kontrolującego, z dotacji płaciło na utrzymanie biura zarządu, opłaty telefoniczne. - Tłumaczenie, że nie wszystkie opłacane przez biuro numery telefoniczne są własnością organizacji, jest mało wiarygodne - zaznacza Dariusz Grochla, przewodniczący komisji rewizyjnej. - Organizacja przeznaczała środki z dotacji także na zakup materiałów biurowych, użytkowanie prywatnych samochodów.

Zdaniem kontrolujących fikcyjne były też niektóre zakupy. - Nasze wątpliwości budził niezrozumiały sposób rozliczania faktur - wylicza Józef Szczotka z komisji kontrolnej - na fakturach podawano nie ich faktyczną wartość, a kwotę z dotacji przeznaczoną na daną fakturę. W sprawozdaniach brakowało list nagród, chociaż były dużej wartości. Do hurtowni, położonej kilkaset metrów dalej, jeżdżono samochodem, a wyjazd kosztował 100 zł. Uzgadniano wzór dyplomów, chociaż faktura na ich zakup była wystawiona kilka dni wcześniej. Jak wytłumaczyć koszty paliwa przypisane konkursowi Piosenki Turystycznej z października 2009, odbywającej się w żarskiej Lunie, gdy w fakturze wskazuje się przejazd na trasie Żary-Golin-Lubsko. Czy też wędrówki po Żarach i okolicach, gdy turyści faktycznie jeździli do Żytawy w Niemczech, Złotoryi czy Lubania Śląskiego?
Znaków zapytania jest wiele. Dwa miesiące temu radni zakończyli kontrolę i 2 lutego przedstawili protokół komisji do zatwierdzenia. Wtedy zdecydowanie przeciwny był Zenon Oleszewski. Od początku uważa, że prześwietlanie PTTK jest efektem osobistych animozji radnego Szczotki i byłej szefowej organizacji. Wówczas była ona również naczelnikiem wydziału oświaty w żarskim magistracie, który zajmował się weryfikacją dotacji dla organizacji pozarządowych. Radny Szczotka upatrywał się w tym konfliktu interesów. Jednak poprzedni burmistrz Roman Pogorzelec nie podzielał jego zdania. Teraz jako członek komisji rewizyjnej wstrzymał się od głosowania, za przyjęciem protokołu. Podobnie postąpili pozostali członkowie komisji Aleksander Słowikowski i Bogdan Kępiński. Zespół zdecydował pozwolić się odnieść do zarzutów prezesowi PTTK.

Jerzy Grzech, mimo upływu blisko dwóch miesięcy, nie reagował na zarzuty. Zaprosił komisję na spotkanie towarzystwa. - Żaden protokół kontroli do nas nie dotarł - tłumaczył. - Nie widzę powodów by się do tego odnosić, kontrola nie dotyczyła naszej organizacji, a wydziału urzędu miejskiego, który rozdzielał pieniądze - bronił się J. Grzech. - Za ostatnie dwa lata należałoby rozliczyć poprzedni zarząd. Z drugiej strony denerwuje mnie szkalowanie osób, które robią naprawdę dobrą robotę. I dodaje, że zarzuty są pozbawione sensu. Z kolei D. Grochla, nie widział sensu spotykania się z zarządem PTTK. - Zawsze to jednostkom kontrolowanym zależało na wyjaśnieniu niejasności - zaznaczył. - Poza tym nie sprawdzamy organizacji, a rzetelność wydatkowania pieniędzy, które dostała od miasta. To nasz obowiązek.
23 marca komisja ostatecznie przyjęła protokół. Trafił on do burmistrza, Wacława Maciuszonka, który zdecyduje, czy PTTK będzie musiało zwrócić miastu 60 tys. zł.

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska