Przeczytaj też: Stop! To mój kawałek Doliny
Dwa miesiące temu okazało się też, że na przeszkodzie odnowieniu Wagmostawu stoi działka należąca do Anny Wybierackiej. Właścicielka decyzją sądu w Poznaniu nabyła ją przez zasiedzenie. Tego zapisu nie było w księgach wieczystych. I teraz konieczne jest odszkodowanie za utratę ziemi. Obie strony nie mogą dojść do porozumienia, ile powinno wynosić.
-Urzędnicy chcą, abym przystała na wycenę nieruchomości jeszcze przed podpisaniem porozumienia - tłumaczy Wybieracka. - Nie będę kupowała kota w worku. Moje wymagania nie są wygórowane. Mam opinię rzeczoznawcy i nie chce być stratna.
Miasto traci cierpliwość. Paweł Urbański, dyrektor departamentu inwestycji i zarządzenia drogami znalazł sposób na niepokorną właścicielkę działki. Jaki? Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu wtorkowej Gazety Lubuskiej?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?