Miasto ufunduje cztery Bachusiki

O tym pomyśle piszemy od miesiąca. Apelujemy, by zmieniając nawierzchnię deptaku, z charakterystycznego czarno-białego zygzaku na szara granitową kostkę dołożyć coś wyjątkowego. Naszego. Czego nie ma w innych miastach. My proponujemy: ustawmy dziesiątki małych rzeźb, które na każdym kroku będą nas rozweselać i przypominać, że jesteśmy w Grodzie Bachusa. Postawmy Bachusiki - psotnych kuzynów Bachusa.

Entuzjastka pomysłu jest wiceprezydent Wioleta Haręźlak. - To będą rzeźby, które odróżnią nas od innych miast. Bo Bachusiki będą elementem naszej tradycji. Tradycji winiarskiej. Nie tworzymy nic nowego, sztucznego. Tylko rozbudowujemy, to co mamy. Mam nadzieję, że w sposób wesoły, wywołujący uśmiech zielonogórzan i turystów.

Bachusiki będą niewielkie, takie do pół metra. Wykonane z brązu. Cena - ok. 6 tys. zł. Każdy chętny może go ufundować. Skoro kupowaliśmy fotele w teatrze czy filharmonii, wspierając te instytucje, to czemu firmy i osoby prywatne nie mogą wspierać upiększania naszego miasta?

- Jestem przekonana, że tacy sponsorzy się znajdą. Wielu osobom zależy na wyglądzie Zielonej Góry. Zachęcam wszystkich chętnych do współpracy - mówi wiceprezydent Haręźlak - Na dobry początek postanowiliśmy, że cztery pierwsze Bachusiki ufunduje miasto.
Każdy będzie inny. Bachusik Pędzibeczek chce wturlać beczkę do ratusza. Odpadek po raz kolejny będzie się wspinał bez asekuracji na wieżę Głodową. Za chwilę odpadnie. Ciekawek ze zdziwieniem zatrzyma się nad przeszkolonymi wykopaliskami archeologicznymi koło ratusza. Wkrótce przykryje je pancerna szyba. Jak wielkie będzie zdziwienie Ciekawka, gdy odkryje, że za szybą śpi Bachusie Śpioch. - Stary, co ty tam robisz? - zapyta.

A co Śpioch może robić pod ziemią? - Śpi. I prawdopodobnie to on pierwszy pojawi się na deptaku.
Rzeźby wykonają Artur Wochniak i Robert Tomak - Jak będą gotowe to zaprezentujemy je publicznie - zapowiada W. Haręźlak.