Sprawa jest zaskakująca i kontrowersyjna. Miasto od ponad dziesięciu lat bezpłatnie użyczało te dwa budynki przedszkolom. Promyk znajduje się w dużej, ładnej willi przy ul. Budowlanych, a Jarzębinka w typowym budynku na przedszkole przy ul. Gwiaździstej. A teraz prezydent zapowiedział, że koniec użyczania i budynki będą sprzedane w przetargu, który ma się odbyć w marcu. Co z dziećmi? Co z ludźmi?
- Mamy 90 dzieci, zatrudniam 18 osób - powiedziała nam poseł Ewa Drozd. - Nie płacimy czynszu, to prawda. Ale budynek jest wyremontowany, zadbany, i prowadzimy w nim działalność oświatową - to bardzo ważne. Jesteśmy zobowiązani umową, że nie możemy prowadzić żadnej działalności biznesowej.
Od stycznia zeszłego roku napisałam trzy pisma do urzędu miasta z prośbą o wyznaczenie inspektora nadzoru budowlanego, bo chciałam wymienić stolarkę okienną. Dopiero w maju dostałam odpowiedź, że miasto nie chce. Dla mnie sprzedaż w takiej sytuacji, takiego budynku, jest zwykłą niegospodarnością. Prezydent rozsprzedaje nasze mienie bez żadnych logicznych argumentów. Rodzice piszą do niego petycję.
Prezydent Jan Zubowski tłumaczy powody swojej decyzji tym, że w Głogowie musi zapanować sprawiedliwość. Oba przedszkola nie płaciły czynszu miastu od ponad 10 lat. - Dwa prywatne przedszkola mają gratis lokale, a cztery inne muszą za nie płacić. Jest równość czy nie? - zapytał.
Poza tym podkreślił, że budynki, owszem, zostaną sprzedane, ale będzie w nich można prowadzić tylko działalność oświatową. - Niech pani poseł go kupi, będzie otwarty przetarg - zaproponował. Ewa Drozd na razie się waha. - Zastanawiam się, sama nie wiem - powiedziała nam. Chciałabym coś zrobić na znak protestu.
I przypomniała, że te cztery prywatne przedszkola, o których prezydent wspominał, wynajmują prywatne lokale, nie od miasta. Miasto z tego wynajmu nic nie ma. - Nie rozumiem dlaczego nie zwrócono się do radnych w tej sprawie - denerwuje się radny Roman Bochanysz. Jego zdaniem jeśli budynki przejdą w prywatne ręce, to nie będzie już w nich przedszkoli.
- Jeśli ktoś je kupi, a nie będzie miał ochoty prowadzić przedszkola, to może wystąpić do gminy o zmianę przeznaczenia tego terenu, a my będziemy musieli się zgodzić. Z budynkiem przy ul. Budowlanych z pewnością tak będzie - uważa.
W przedszkolu Jarzębinka na Koperniku jest 120 dzieci, pracuje w nim 21 osób. - Nie stać mnie będzie na jego kupno - powiedziała nam właścicielka przedszkola Lidia Hryciuk. - Wolałabym przedłużyć umowę nawet na płatnych zasadach. Bo to nie jest fabryka, ale dzieci.
- Niech najpierw prezydent sprzeda mieszkania w apartamentowcu, który od lat jest pustostanem, a potem się zabiera za wyprzedawanie przedszkoli - uważa radny Bochanysz.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?