Kwiatów są tysiące. I to nie przenośnia. Naprawdę w centrum miasta przybyło ich kilkanaście tysięcy, a dokładnie 15.274 sztuk. Wśród nich bajecznie kolorowe bratki, stokrotki, jaskry, goździki, skalnice... Tzw. wiosenna obsadka kosztowała miasto 60 tys. zł. Jednak było warto, bo gdy zaprezentowaliśmy zdjęcia na naszej stronie internetowej, zachwytom nie było końca.
I tylko Czytelniczka Sylwia napisała: „Pięknie wyglądają, dopóki ludziska nie pokradną”.
Smutna tradycja
Niestety - miała rację. Ponieważ kradzieże kwiatów po nasadzeniach to w Gorzowie niemal smutna tradycja.
Nie, nie chodzi o niszczenie sadzonek, czyli o głupotę wandali. Kwiaty wcale nie są cięte, gniecione czy wyrywane. One są fachowo i delikatnie wykopywane z ziemi. Przykłady? Znalazłem je już wzdłuż wejścia do Parku Wiosny Ludów od strony ronda. To oznacza, że zaraz idealne dziury po wyciągnięciu kwiatów z korzeniami będą też w centrum miasta.
Nigdy nie zrozumiem
Zastanawiam się, kto kradnie sadzonki. Idę o zakład, że nie nastolatkowie czy podpici panowie - oni o kwiatach nie mają pojęcia ani nie mają do nich cierpliwości. Prędzej wyrwaliby roślinę i rzucili na chodnik. Nie potrafiliby fachowo wyciąć bratka czy stokrotkę. Czyli kradną ci, którzy na kwiatach się znają i kwiaty kochają.
Nigdy nie zrozumiem ich motywacji.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Zobacz również: Magazyn Informacyjny Gazety Lubuskiej. Najważniejsze informacje tygodnia:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?