Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Jeliński: - Wiemy, ile jesteśmy warci

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
Michał Jeliński nie posiada się z radości, iż najbliższe święta spędzi z żoną Kamilą oraz synem Wojtusiem. W niedzielę i poniedziałek będzie się zajadał żurkiem z jajkami. To jego wielkanocny przysmak.
Michał Jeliński nie posiada się z radości, iż najbliższe święta spędzi z żoną Kamilą oraz synem Wojtusiem. W niedzielę i poniedziałek będzie się zajadał żurkiem z jajkami. To jego wielkanocny przysmak. Bogusław Sacharczuk
- W Londynie mierzymy w najwyższe cele. Pewne obawy oczywiście są, ale to nic strasznego. Adrenalina musi być - twierdzi MICHAŁ JELIŃSKI z AZS AWF Gorzów Wlkp., czterokrotny MŚ, mistrz olimpijski i ME w wioślarskiej czwórce podwójnej.

- Święta wielkanocne tuż, tuż. Spędzisz je w rodzinnym gronie, czy na kolejnych sportowych wojażach?
- Akurat wypadła nam najdłuższa przed igrzyskami, 15-dniowa przerwa w zgrupowaniach. Czekają mnie więc prawdziwie rodzinne święta. Spędzę je w Poznaniu z żoną Kamilą, synem Wojtusiem i teściową.

- Masz jakieś ulubione, wielkanocne potrawy?
- Stół na pewno będzie się uginał. Święta nie są czasem, w którym musimy rygorystycznie przestrzegać sportowej diety. A w czym gustuję? Raczej w tradycyjnych potrawach: żurku i jajkach.

- Ile czasu spędziłeś z najbliższymi od początku roku?
- Muszę policzyć. Teraz 15 dni, wcześniej dziewięć na początku roku i dwa razy po tygodniu. Tragedii nie ma. Jesteśmy na tyle doświadczonymi zawodnikami, że nie musimy bez przerwy trenować na obozach. Jak jedziemy do domów, to nikt nie zaniedbuje indywidualnych przygotowań. No i udało i się zabrać rodzinkę na trzy tygodnie na zgrupowanie do Szklarskiej Poręby.

- Porozmawiajmy o sporcie. Czy twoja czwórka ma już za sobą zdrowotne problemy?
- Na szczęście w tym roku nie wydarzyło się nic złego. Wszyscy są zdrowi, w stu procentach wykonujemy plan przygotowań do igrzysk. Śmialiśmy się nawet, że ostatnio przylecieliśmy z Portugalii bez większości ciuchów, tylko z torbami pomarańczy. Bo wracamy tam w wielkanocny poniedziałek.

- W najważniejszych ubiegłorocznych imprezach pływaliście bez szlakowego Adama Korola. Zdołał się uporać z dolegliwościami kręgosłupa?
- Adamowi bardzo dobrze zrobił kilkumiesięczny odpoczynek. Zregenerował się nie tylko fizycznie, ale też psychicznie. Bardzo przeżywał swoją nieobecność w ubiegłorocznych mistrzostwach Europy w Słowenii. Na szczęście jakoś sobie bez niego poradziliśmy. Zajęliśmy czwarte miejsce, wywalczyliśmy olimpijską kwalifikację.

- Na razie jesteś jedynym gorzowskim sportowcem, posiadającym olimpijską kwalifikację. Kiedy kibice mają trzymać kciuki za ,,Terminatorów''?
- Finałowy wyścig czwórek podwójnych odbędzie się 3 sierpnia. A regaty rozpoczną się tydzień wcześniej. Czyli, mówiąc obrazowo, na przełomie lipca i sierpnia.

- Czy przed wyjazdem do Londynu macie w planie jakieś poważne starty?
- Popłyniemy w trzech zawodach. Zaczniemy Pucharem Świata w Belgradzie, od 3 do 5 maja. Trzy tygodnie później, w ostatni weekend maja, czeka nas kolejny Puchar Świata w Monachium. Potem będą jeszcze regaty w Ratzenburgu. Nie mają wysokiej rangi, lecz ze względu na bliskość igrzysk prawdopodobnie wystartują w nich wszystkie najlepsze osady z naszego kręgu geograficznego. Czyli Rosjanie, Ukraińcy i Niemcy.

- Nie potrafię sobie odmówić pytania, które z pewnością wciąż słyszycie: pojedziecie do Londynu po drugie olimpijskie złoto?
- Każdy z nas wie, co zrobiliśmy w ostatnich latach. Wygraliśmy z rzędu cztery mistrzostwa świata, igrzyska w Pekinie i na dokładkę mistrzostwa Europy. Teraz też mierzymy w najwyższe cele. Pewne obawy oczywiście są, ale to nic strasznego. Adrenalina musi być. W optymalnej formie fizycznej i psychicznej mamy szansę na wielki wynik.

- Dziękuję.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska