Kojder miał kontrakt z zielonogórskim klubem tylko do końca sezonu więc sprzedaż napastnika to chyba niezłe wyjście, bo w czerwcu nie dostalibyśmy za niego ani grosza, prócz ekwiwalentu za wyszkolenie. Włodarze klubów nie ujawnili kwoty transferu.
- Transfer jest faktem - mówił wiceprezes Lechii UKP Romuald Jankowiak. - Po rozważeniu za i przeciw doszliśmy do wniosku, że jest to korzystne na wszystkich: zawodnika, bo ma szanse rozwoju, dla nas, bo w czerwcu dostalibyśmy tylko ekwiwalent za wyszkolenie i dla Arki, bo pozyskała młodego, zdolnego chłopaka. Rozważaliśmy taką opcję, aby sprzedać go do Gdyni i żeby tę rundę grał na wypożyczeniu w Lechii. Trener Arki Czesław Michniewicz powiedział jednak, że Kojder jest mu potrzebny już teraz.
- To dla nas bardzo duże osłabienie, ale taka jest kolej rzeczy - twierdził trener zielonogórzan Jarosław Miś. - Ja wróżę Michałowi wspaniałą przyszłość, bo to zawodnik bardzo zdyscyplinowany, ambitny i wierzę, że poradzi sobie na ekstraklasowych boiskach.
Kojder uważa, że sobie poradzi, ale jednocześnie twierdzi, że stoi przed nim wielkie wyzwanie. - Poprzeczka jest zawieszona bardzo wysoko - mówi były już napastnik Lechii UKP. - Na zgrupowaniu w Turcji pokazałem się chyba z niezłej strony, strzeliłem nawet gola. Ale w Arce jest 25 świetnych zawodników i przebić się do pierwszego składu będzie bardzo trudno. Ale postaram się jak najbardziej mogę, zrobię wszystko, aby udowodnić, że trener Michniewicz nie wydał pieniędzy na darmo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
