Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Kwiatkowski: Teraz najważniejszy cel to mistrzostwa świata

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Mimo sukcesów Michał Kwiatkowski czuje niedosyt po pierwszej części sezonu.
Mimo sukcesów Michał Kwiatkowski czuje niedosyt po pierwszej części sezonu. Sylvia Dabrowa/Polska Press
Michał Kwiatkowski mimo sukcesów kończy wiosnę z uczuciem lekkiego niedosytu, ale już stawia sobie kolejne cele. Dla kolarza grupy Sky najważniejszym punktem będzie zbudowanie formy na mistrzostwa świata, które odbędą się we wrześniu w Norwegii. - To będzie bardzo ciężki wyścig, jak monument - ocenia były mistrz świata.

Pierwszy polski zwycięzca jednego z pięciu monumentów kolarstwa, wyścigu Mediolan-San Remo, zakończył niedzielnym Liège-Bastogne-Liège kampanię wiosenną. Była to niewątpliwie najlepsza wiosna w karierze Michała Kwiatkowskiego.

27-letni kolarz wygrał prestiżowy, rozgrywany na szutrach Toskanii Strade Bianche, pierwszy w historii polskiego kolarstwa monument Mediolan-San Remo, był drugi w Amstel Gold Race, siódmy w Walońskiej Strzale i trzeci w kolejnym monumencie - Liège-Bastogne-Liège. Zajął też czołowe lokaty na etapach Vuelta al Pais Vasco.

Mimo to czuje niedosyt. - W Amstel Gold Race za wcześnie zacząłem finisz, w Liège-Bastogne-Liège wydawało mi się, że kontroluję sytuację, ale nie przewidziałem, że Daniel Martin tak wcześnie zaatakuje i byłem zbyt daleko, by odpowiedzieć - tłumaczy „Kwiato”. - Czy można pokonać Alejandro Valverde (wygrał Walońską Strzałę i Liège-Bastogne-Liège)? Oczywiście, że tak, ale nie teraz, Hiszpan jest w znakomitej formie - dodaje.

Obecnie najważniejszy dla Polaka jest odpoczynek. - Nie byłem w domu od 2 stycznia, teraz mam okazję spędzić trochę czasu z rodziną i ze znajomymi - mówi, szykując się też do wielkiej imprezy, która po raz trzeci odbędzie się w Toruniu. 7 maja odbędzie się Velo Toruń. To wyścig dla amatorów, w tym roku zarejestrowało się już prawie 2 tys. osób. Wszyscy otrzymają jednakowe koszulki i będą mieli okazję spotkać się z Kwiatkowskim.

- Nie wiem, czy mogę być operatorem drona, bo zmieniły się przepisy, więc nie powiem teraz, czy będą takie zdjęcia, jak rok temu. Ale zrobimy sobie ogromne selfie - śmieje się Kwiatkowski, miłośnik gadżetów. Rok temu swoim dronem zrobił wszystkim uczestnikom wielkie zdjęcie z powietrza.

Kwiatkowski myśli już o dalszych częściach sezonu. W maju czeka go wysokogórskie zgrupowanie, potem Critérium du Dauphiné. Ma nadzieję na start w Tour de France. To będzie ten moment, gdzie swoje ambicje będzie musiał schować do kieszeni. Celem nadrzędnym ekipy Sky na Wielką Pętlę jest zwycięstwo Christophera Froome’a.

Kwiatkowski jednak nie ukrywa, że główny cel na jesień to mistrzostwa świata, które w tym roku odbędą się w norweskim Bergen (17-24 września). Na razie Kwiatkowski zapoznał się jej profilem. - Trasa jest bardzo długa, ponad 270 km, pewnie będzie zimno i popada deszcz. To będzie bardzo ciężki wyścig, jak monument. Kluczowe jest to, byśmy mieli jak największą reprezentację - mówi kolarz, który obecnie jest trzeci w rankingu UCI (Międzynarodowa Unia Kolarska). Od liczby punktów zdobytych przez kolarzy z danego kraju zależy, jak dużą drużynę może on wystawić.

W Ponferradzie, gdzie Kwiatkowski zdobył złoty medal, w wyścigu (głównie dzięki jego punktom, Rafała Majki i Przemysława Niemca) jechało aż dziewięciu Polaków. A Kwiatkowski, zapytany o swoje ulubione zwycięstwo, odpowiada bez wahania: - Ponferrada.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Michał Kwiatkowski: Teraz najważniejszy cel to mistrzostwa świata - Portal i.pl

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska