Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Zenkner: - Trzeba naprawić rynek pracy. To nie utopia. Popatrzmy na Szwecję

Zdzisław Haczek
Michał Zenkner pochodzi ze Stargardu Szczecińskiego. Dziś mieszka w Zielonej Górze. Na Uniwersytecie Zielonogórskim studiował politologię. Od 12 lat w kabarecie - kiedyś w Hlynur, dziś w K2.
Michał Zenkner pochodzi ze Stargardu Szczecińskiego. Dziś mieszka w Zielonej Górze. Na Uniwersytecie Zielonogórskim studiował politologię. Od 12 lat w kabarecie - kiedyś w Hlynur, dziś w K2. Zdzisław Haczek/Gazeta Lubuska
- Chcemy, żeby społeczeństwo odzyskało partie i politykę. Bo państwo to jesteśmy my wszyscy i powinno nam wszystkim służyć - mówi Michał Zenkner, działacz partii Razem, zielonogórzanin, artysta kabaretowy.

Dlaczego artysta kabaretowy, który powinien rozbawiać świat, teraz chce świat zbawiać?
Ależ ja nadal chcę rozbawiać świat. Nie rezygnuję z kabaretu. Generalnie chodzi o to, żeby podziałać trochę społecznie, pozmieniać rzeczywistość, dołożyć swoją małą cegiełkę do tego, co się dzieje wokół mnie.
Bo?
Bo zależy mi. Po prostu mi zależy.
Jesteś antysystemowy, oburzony czy po prostu wkurzony?
Absolutnie nie jestem antysystemowy. System należy zmieniać, a nie obalać. Uważam, że moim obowiązkiem jako obywatela tego kraju jest angażowanie się w to, żeby było w nim jak najlepiej.
A co się dzieje?
Kasta polityków mocno oderwała się od społeczeństwa. Słowa "partia", "polityk" nie kojarzą nam się z działalnością dla ludzi, tylko z etycznie mętną karierką. W partii Razem, ruchu, w który wszedłem niedawno, uważamy, że to trzeba zmienić. Chcemy, żeby społeczeństwo odzyskało partie i politykę. Bo państwo to jesteśmy my wszyscy i powinno nam wszystkim służyć. Chcemy wyjść poza opozycję: my - oni. Oni tam na górze, którzy mają jakieś "tajemne interesy" i my, tu na dole, którzy nic z tego nie mamy.
Partie mają też ideologie, własne "prawdy", które chcą narzucać innym. A jak jest z partią Razem? Kim wy jesteście?
Oddolnym ruchem zwykłych ludzi, którzy nie są zadowoleni ze świata, w jakim żyją i próbują go zmieniać jedynym naprawdę skutecznym w ramach demokracji sposobem, czyli zakładając partię polityczną.
To czego chcecie?
Państwa, które wreszcie dowartościuje pracę najemną, a nie tylko będzie rozpieszczać korporacje kolejnymi ulgami. Mam na myśli np. Specjalne Strefy Ekonomiczne, które są wewnętrznymi rajami podatkowymi. Nie chodzi też o to, żeby tę szalę przechylić całkiem w stronę świata pracy i zaniedbać biznes. Chodzi o równowagę, której dziś nie ma.
Naprawa rynku pracy jest dla nas fundamentalna. Walka z niezgodnym z prawem nadużywaniem tzw. umów śmieciowych, minimalna płaca godzinowa i większe kompetencje Państwowej Inspekcji Pracy to podstawa.
Chcemy też bardziej sprawiedliwego państwa. Ze sprawiedliwymi podatkami, które przekładają się na wysoki poziom usług publicznych. Obecnie większość o niskich i średnich zarobkach płaci proporcjonalnie wyższe podatki niż wąska grupa najzamożniejszych. Chcemy odwrócić tę sytuację. Jeżeli chcemy, by państwo dobrze funkcjonowało, by dobrze działały służba zdrowia, system emerytalny, policja, sądy, to musimy sprawić, by ludzie, a przede wszystkim korporacje, które zarabiają więcej, bardziej podzieliły się swoim zyskiem.
"Zabierać bogatym, dawać biednym!"
Nie chodzi o robinhoodowanie. Chodzi o to, żeby państwo działało na rzecz wszystkich obywateli. Żeby nasze życie codzienne lepiej wyglądało. Żeby zmniejszać społeczne nierówności. Bardziej szczęśliwe, dostatnie społeczeństwo opłaca się wszystkim. Człowiekowi bogatemu też lepiej się żyje w społeczeństwie, w którym ludzie nie patrzą na jego sukces z taką mieszaniną niechęci i zazdrości, a potem cieszą się, kiedy powinie mu się noga. Nie jest też bogatemu człowiekowi na rękę społeczeństwo, w którym musi się odgradzać od reszty murem na strzeżonym osiedlu. Sprawiedliwe społeczeństwo, gdzie nierówności są mniejsze, opłaca się po prostu wszystkim.
Kogo skupiacie?
Na pewno nie skupiamy twarzy dotychczas znanych z wielkiej polityki. Są u nas osoby, które działały społecznie w ruchach miejskich, stowarzyszeniach, ale nie działały w dużych partiach. Jeśli chodzi o sytuację zawodową, to część pracuje na śmieciówkach, są bezrobotni, pracownicy naukowi, ludzie wolnych zawodów, są biznesmeni... I to warto podkreślić, są z nami ludzie, którzy zajmują się biznesem i którzy wierzą w tę wizję sprawiedliwego społeczeństwa, którą oferujemy.
Budujecie teraz struktury partii?
Jak najbardziej. W całym kraju. Kongres założycielski odbył się w maju, a jest nas już około 2 tysiące. W Zielonej Górze - na razie kilkanaście osób, ale zaczęliśmy oficjalnie działać na początku lipca. I zapraszamy do nas!
Sondaż partyjny was ostatnio "zauważył". Partia Razem ma tam 1 procent.
Z czego się cieszymy, skoro partia zawiązała się zaledwie w maju tego roku. Nie mamy znanych twarzy, a to jest cecha polskiej polityki, że skupia się bardziej wokół liderów, a nie idei czy programu - to też chcemy zmienić. Tak więc ten jeden procent w tym momencie i tak jest naszym sukcesem. Głęboko wierzymy, że w najbliższych wyborach będzie więcej i wejdziemy do Sejmu.
Patrzycie na świat z "lewicową wrażliwością".
Tak, jesteśmy partią socjaldemokratyczną w takim skandynawskim stylu.
A wobec Zjednoczonej Lewicy to gdzie jesteście? Bardziej na lewo?
Kto tworzy Zjednoczoną Lewicę? Oprócz wartościowej partii Zieloni, która jednak mimo tego, że działa od 2004 r., nie przebiła się ze swoim programem, to jest tam partia pana Millera i partia pana Palikota. Dla tych ugrupowań Zjednoczona Lewica jest szalupą ratunkową, która znów pozwoli starym wyjadaczom wejść do Sejmu. Bo w dużej mierze z tego żyją, to zawodowi politycy, są od tego uzależnieni. Pamiętajmy, że SLD rządziło kiedyś bardzo długo, a jeśli chodzi o wartości socjaldemokratyczne, lewicowe nie zrobiło prawie nic. Za to robiło rzeczy przeciwskuteczne. Wprowadzało eksmisje na bruk, liniowy PIT 19 proc. dla przedsiębiorców, obniżyło CIT. To są rzeczy, które przeczą jakiemukolwiek etosowi lewicowemu. Palikot z kolei to facet, który nie wie, czego chce. Jakiś czas temu zakładał prawicowy, konserwatywny tygodnik "Ozon", potem nagle stał się radykalnym antyklerykałem. To gospodarczy liberał, nie jest wiarygodny jeśli chodzi o lewicowość. Nie ma więc co ukrywać, że ustawiamy się w opozycji wobec tych panów.
A co ma was - nową siłę na scenie politycznej - dowieźć do 25 października, że przeskoczycie wtedy próg wyborczy?
Chcemy pokazywać ludziom, że inna polityka jest możliwa. I inna Polska jest możliwa. Chcemy przywrócić sens słowu Rzeczpospolita - "rzecz pospolita", czyli nasze wspólne dobro. Kraj wszedł w pewnym momencie na neoliberalną drogę, czyli pełne uwolnienie rynku. Świat od tego odchodzi, ponieważ jest to doktryna, która nie przynosi korzyści większości ludzi - w przyszłym roku 1 proc. najbogatszych będzie posiadał większy majątek niż reszta ludzkości. Chcemy pokazywać inną wizję - to, że państwo nie powinno służyć maksymalizacji zysku kilku procent ludzi, ale dążyć do polepszenia warunków życia wszystkich obywateli.
Nie brzmi za bardzo utopijnie?
Nie, bo my przecież proponujemy rozwiązania, które się sprawdziły w innych państwach. Na zachodzie Europy, bardzo blisko nas. I które na przykład Szwecja wprowadzała będąc biednym krajem. Dziś jest bardzo bogata i znakomita większość nas chciałaby tam żyć. To nie jest utopia. To się dzieje!
Zastanawiałeś się, jak ciebie będą odbierać widzowie jako artystę upartyjnionego?
Łączenie działalności politycznej z działalnością artystyczną zawsze jest obarczone pewnym ryzykiem. Nie zamierzam uprawiać agitacji na scenie. Moja praca i obywatelska działalność w wolnym czasie, to dwie różne sprawy. Partia Razem umożliwia mi oddolną aktywność. Jest silnie demokratyczna. Nie mamy jednego, wszechmocnego lidera, rządzą u nas ciała kolegialne, każdy z nas może współtworzyć program poprzez partyjne forum. To mi się podoba. Ja chcę działać na dole. Bez wchodzenia w sytuacje typu start w wyborach. Lubię swoją pracę i nie zamierzam jej zmieniać. Nie chcę robić kariery w polityce. Chcę po prostu być aktywnym obywatelem.
Dziękuję

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska