Wczorajszy dzień był ważny z dwóch powodów. Po pierwsze gorzowianie zagrali sparing z Górnikiem Polkowice, podczas którego testowani byli kolejni zawodnicy. Sprawdzian wypadł przeciętnie, bo GKP zaledwie zremisował z trzecioligowcem 1:1 (1:0). Bramki zdobyli: Mateusz Piątkowski dla gorzowian i Robert Kaźmierczak dla Górnika. W gorzowskim zespole wystąpiło trzech Ukraińców, dwóch Bośniaków, Kanadyjczyk oraz Artur Łazar z ŁKS-u Łomża i wspomniany Piątkowski z Gawina Królewska Wola. Nie przyjechał natomiast Arkadiusz Klimek, były gracz Zagłębia Lubin.
Wczoraj poznaliśmy też decyzję Broniszewskiego: - Z prezesem Sylwestrem Komisarkiem ustaliliśmy warunki i 5 grudnia podpiszemy umowę. Mam wizję drużyny, która wiosną będzie walczyła o utrzymanie. To musi być mieszanka rutyny z młodością. W Polskę już poszły wieści, że przychodzę do Gorzowa, więc telefony urywają się od zawodników, którym kończą się kontrakty.
Zadowolony był też prezes GKP: - Kwadrans po zakończeniu sparingu pan Broniszewski powiedział "tak". Kontrakt będzie ważny do czerwca, z opcją przedłużenia. Nowy trener sam będzie dobierał sobie zawodników, oczywiście w miarę naszych finansowych możliwości. Jego doświadczenie i praca w niejednym klubie w elicie gwarantuje realizację celu.
W gorzowskim środowisku Broniszewski nie jest postacią anonimową. Na początku lat 90. z powodzeniem prowadził ówczesny Stilon, z którym był o krok od awansu do ekstraklasy. Czy wkrótce o podobne cele powalczy z obecnym klubem? - Priorytetem jest utrzymanie, ale zimą będę tak dobierał graczy, aby stanowili o sile GKP również w przyszłości - zdradził nowy opiekun.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?