Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Międzychód: Ściółka sucha jak pieprz

Dariusz Brożek
Płonącą trawę przy Wałach Jana Kazimierza ugasił Adrian Woszczyło (z prawej), a akcja kierował Daniel Taberski.
Płonącą trawę przy Wałach Jana Kazimierza ugasił Adrian Woszczyło (z prawej), a akcja kierował Daniel Taberski. Dariusz Brożek
W piątek leśnicy i strażacy ugasili trzy pożary.

Pierwszy pożar wybuchł w piątek rano w lesie pod Kolnem. Ugasili go strażacy zawodowi z Międzychodu wspierani przez ochotników z Łowynia i Kamionnej. W tym samym czasie strażnik leśny Piotr Mleczak zauważył kolejny - płonęły drzewa w Puszczy Noteckiej między Kaplinem i Mokrzcem. Zatrzymał furgonetkę na leśnym dukcie przy pożodze, wezwał posiłki i ruszył do gaszenia. W cysternie w samochodzie miał 400 litrów wody, ale z czerwonym kurem poradzili sobie dopiero strażacy z Chorzępowa, którzy zużyli podczas akcji ponad 11 ton wody.

A później Marian Błaszczyk oborał wypaloną ściółkę i krzewy. Leśnik wrócił tam po godzinie, żeby sprawdzić pogorzelisko. I musiał chwycić za specjalną łopatę, żeby stłumić iskry i tlące się igliwie.
- Z ogniem nie ma żartów. To cud, że akurat przejeżdżałem koło tego miejsca i ogień nie zdążył się rozprzestrzenić - relacjonował nam po akcji.

Wystarczyło kilka iskier

W obu przypadkach pożar wywołała... linia elektryczna! Pod Kolnem doszło do awarii transformatora, a koło Mokrzca sosna zerwała przewód i doszło do spięcia. Wystarczyło kilka iskier...
W br. w lasach otaczających Międzychód wybuchło pięć pożarów. W tym trzy w ciągu kilku ostatnich dni. - Ściółka jest sucha jak pieprz. W piątek o 9.00 jej wilgotność wynosiła zaledwie osiem procent. Dlatego ogłosiliśmy trzeci, czyli najwyższy stan pogotowia pożarowego - mówi szef straży leśnej Józef Otter.

Płonęła trawa w mieście

Leśnicy wypatrują pożarów ze specjalnych wież obserwacyjnych. Lasy monitorują samoloty i kamera zainstalowana na specjalnym maszcie. - Czekamy na deszcz. Jeśli w ciągu kilku dni nadal będzie tak sucho, to będziemy musieli wprowadzić zakaz wstępu do lasu - zapowiada nadleśniczy Piotr Bielanowski.
Serię piątkowych pożarów zakończyła akcja strażaków zawodowych, którzy około 16.00 ugasili płonącą trawę przy Wałach Jana Kazimierza. - Prawdopodobnie ktoś rzucił tutaj niedopałek papierosa. Albo podpalił trawę celowo - mówi ogniomistrz Daniel Taberski, który kierował akcją gaśniczą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska