Zespół szkolno-przedszkolny znajduje się na wschodnich rogatkach wsi. Tuż na trasie nr 24 z Poznania do zachodniej granicy.
Przez okrągłą dobę w obu kierunkach jadą kolumny ciężarówek i samochodów osobowych. Droga jest prosta, zatem wielu kierowców testuje tam moc silników swych akt. Rzadko który zwalnia widząc białe tablice i znaki ograniczające prędkość.
- Wielu kierowców wjeżdża do wsi z prędkością stu kilometrów. Przy szkole pędzą jak do pożaru. Hamują dopiero przed zakrętem w centrum. Ale i tak nie zatrzymują się przed pasami choć widzą, że przed przejściem stoją dzieci. Dlatego odprowadzam z córkę do szkoły i później wracam z nią do domu - mówi Sylwia Gromadecka.
Dojeżdżają nowym gimbusem
Młodszą siostrę Marysię odprowadza do domu licealistka Kasia Stecko. - Zachodzę do szkoły, bo tutaj zatrzymuje się autobus, którym dojeżdżam z Międzychodu. We dwie nam raźniej i na pewno bezpieczniej - mówi.
W Kamionnie uczą się również dzieci z sąsiednich wsi, które dojeżdżają autokarami. - Teraz jeździmy nowym gimbusem. Jest znacznie wygodniejszy i ładniejszy. Parkuje na placu przy szkole, więc możemy bezpiecznie do niego wsiadać i wysiadać. I jeździ z nami opiekun - mówi Dominika Napierała z Mniszek.
Wypadków jednak nie było
Miejscowe dzieci idą do szkoły ścieżką. Na pierwszym odcinku od drogi oddziela ją pas drzew, ale później chodnik przylega już do jezdni. - Pracuje tutaj od 10 lat. W tym czasie nie było żadnego wypadku. Ale dzieci byłyby bardziej bezpieczne, gdyby na rogatkach ustawiono maszt z fotoradarem - postuluje nauczycielka Dorota Pakuła.
O potrzebie ustawienia tam masztu mówi dyrektorka placówki Jolanta Klawe. Co na to policjanci? - Nie my o tym decydujemy, lecz drogowcy. Wiele razy zgłaszaliśmy taki postulat, ale wtedy służby drogowe pytają, ile tam było rannych i ofiar śmiertelnych. A w ciągu ostatnich kilkunastu lat nie było tam żadnego wypadku. - mówi zastępca komendanta powiatowego policji mł. insp. Robert Kotwica.
Przysłowiowym batem na piratów drogowych są patrole drogówki, które często można spotkać na rogatkach wsi. Policjanci twierdzą, że ich ręczne radary - określane przez kierowców jako suszarki - są równie skuteczne, jak budki z fotoradarami.
Walczymy o bezpieczne drogi
Wszyscy wiemy, jak jeździ się po naszym regionie. Spróbujmy więc razem poprawić bezpieczeństwo na drogach. Dość już tragedii! Jeżeli znasz miejsce, w którym trzeba ograniczyć prędkość, postawić znak ostrzegawczy albo fotoradar, zawiadom o tym "Gazetę Lubuską". Zgłoś też informację o niebezpiecznych przejściach dla pieszych pod szkołami. Wasze uwagi przekażemy policji i drogowcom. Nasze drogi muszą być bezpieczniejsze.
Piszcie na e-mail: [email protected], dzwońcie do dziennikarzy:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?