Międzyrzeckie Orły zmiażdżyły rywali

Władze piłkarskiego Orła zadbały o to, by inauguracja sezonu na stadionie w Międzyrzeczu nie ograniczyła się tylko do ligowego spotkania.

Już dwie godziny przed planowanym rozpoczęciem meczu, na stadionie pojawiła się grupa motorowa West Side Bats oraz pracownia Dworzec Tworzec z atrakcjami dla najmłodszych.

Główny punkt programu bez wątpienia podobał się kibicom. Międzyrzeczanie zagrali bardzo dobre zawody, w każdym elemencie przewyższając rywala z Lipek Wielkich. W miarę wyrównana gra trwała tylko przez pierwszy kwadrans, po czym sygnały ostrzegawcze zaczęli dawać podopieczni Tomasza Sobczaka. Po dwóch dobrych interwencjach golkipera gości, worek z bramkami w 21 minucie pięknym uderzeniem zza pola karnego otworzył Dawid Śliwiński. Do przerwy było już... 5:0.

Początek drugiej połowy był niezwykle dynamiczny. Już w 13 sekundzie swojego hattricka skompletował Klimczak a w 70 sekundzie Łukasz Kwiatkowski ładnym uderzeniem w okienko zdobył bramkę na 7:0. Goście odpowiedzieli równie szybko, bo niespełna trzy minuty później Adam Bednarek urwał się defensywie, minął Włodarczyka i skierował futbolówkę do pustej bramki. W 74 minucie Klimczak zdobywając swoją czwartą bramkę w meczu podwyższył wynik na 8:1. Ostatnie słowa należały do weterana naszego klubu Damiana Nowaka. Jego trafienia kolejno w 77 i 87 minucie ustaliły wynik meczu na 10:1. - Jestem bardzo zadowolony z postawy moich zawodników. Dziesięciu bramek nie strzela się co mecz. To pokazuje, że regularne trenowanie przynosi wymierzone efekty. Przypomnę, że przed rokiem na inaugurację Orzeł przegrał z tym rywalem 0:7. Mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach pokażemy się również z dobrej strony - skomentował po meczu trener Tomasz Sobczak.