Przeczytaj też: Lekarka z pogotowia w Sulechowie skazana za narażenie pacjenta
Policjanci na początku tego roku otrzymali informacje o zaginięciu znacznej ilości dokumentacji medycznej. Karty pacjentów zaginęły między innymi z poradni psychologicznej.
Okoliczności sprawy świadczyły, że dokumentacja nie została skradziona w wyniku włamania, a najprawdopodobniej zabrana przez kogoś z pracowników placówki. Osoba taka musiała mieć klucze i dostęp do pomieszczeń służbowych. Śledztwo skupiło się zatem na sprawdzeniu personelu szpitala.
Już pierwsze ustalenia śledczych pokrywały się z takim przypuszczeniem. Wskazanie konkretnej osoby wiązało się jednak ze zgromadzeniem szeregu dowodów. Mundurowi zebrali je i w zeszły piątek doszło do zatrzymania 42-letniego Jana M.
Mężczyzna pracował jako lekarz w szpitalu, w którym doszło do kradzieży. Podczas przeszukania jego mieszkania policjanci odnaleźli i zabezpieczyli ponad dwadzieścia kolejnych kart pacjentów. Dokumentacja medyczna szczegółowo odnosiła się do każdego ze szpitalnych przypadków, a zatrzymany lekarz nie miał prawa wynosić jej z placówki ani w żaden sposób nią dysponować.
Zatrzymany Jan M. usłyszał już zarzuty. Medyk nie chciał wyjawić do czego potrzebna była mu tak znaczna ilość kart pacjentów. Składając wyjaśnienia tłumaczył, że miał zamiar… pogłębiać swoją wiedzę psychologiczną. Śledczy nie chcą jednak do końca dać wiary takim wyjaśnieniom i nadal ustalają rzeczywiste powody jego postępowania. Za swoje czyny grozi mu do dwóch lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?