Międzyrzecz. Na sesji rady miasta może zabraknąć walentynkowej atmosfery

Z gminnego Przedsiębiorstwa Produkcji Betonów burmistrz Remigiusz Lorenz chce stworzyć spółkę komunalną (Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej). Po co? - Spółka będzie się zajmować usługami komunalnymi. Między innymi ma zarządzać cmentarzem, dbać o czystość i utrzymanie terenów zielonych - wyjaśniał burmistrz podczas ostatniej sesji. Spółka miałaby także zarządzać domkami letniskowymi nad jeziorem Głębokie.

Przedstawiony przez burmistrza projekt wywołał na sali prawdziwą burzę. Dyskusja była tak żywiołowa, że sesję trzeba było przerwać, a podjęcie decyzji odłożyć. Właśnie jutro 14 lutego radni mają zdecydować co dalej. Na sali może więc być gorąco i to wcale nie od walentynkowych emocji.

W „betonach” powstają betonowe prefabrykaty. Działalność przedsiębiorstwa nie ma nic wspólnego z usługami komunalnymi, co w 2010 r. wytknęli inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli w raporcie po kontroli spółki. Jednak przez sześć lat nikt nie przejmował się zaleceniami. Obecny burmistrz postanowił rozszerzyć działalności przedsiębiorstwa o usługi na rzecz miasta.

Prezes „betonów” Henryk Maciej Woźniak popiera pomysł burmistrza. Zapewniał w czasie sesji, że „jego spółka nie potrzebuje żadnej kroplówki”. Przekonywał, że firma coraz lepiej sobie radzi: ma coraz więcej zamówień, zwiększa produkcję i zyski. - Tutaj chodzi o optymalne wykorzystanie majątku gminy - mówił Woźniak, były prezydent Gorzowa, którego ścieżka kariery prowadziła do Międzyrzecza m.in. przez skwierzyńskie wodociągi.

Burmistrz przekonywał, że spółka ma znacznie większe możliwości od zakładu budżetowego: może zaciągać kredyty i prowadzić wieloletnie inwestycje. Innego zdania była jednak spora część radnych. Czy dadzą się przekonać? Okaże się podczas jutrzejszego głosowania.

Zobacz też: OPUSZCZONE I ZAPOMNIANE MIEJSCA NA ZIEMI LUBUSKIEJ [ZDJĘCIA, CZ. 1]

OPUSZCZONE I ZAPOMNIANE MIEJSCA NA ZIEMI LUBUSKIEJ [ZDJĘCIA, CZ. 2]