Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Międzyrzecz: Samowola na wokandzie

(dab)
Były inspektor nadzoru budowlanego Ludwik Helbik zeznawał, jak wykrył samowolkę budowlaną i potem - jak twierdził - stracił przez to pracę.
Były inspektor nadzoru budowlanego Ludwik Helbik zeznawał, jak wykrył samowolkę budowlaną i potem - jak twierdził - stracił przez to pracę. Dariusz Brożek
Oświetlenie przy ścieżce na cmentarz zaprowadziło starostę międzyrzeckiego na ławę oskarżonych. W piątek sąd wysłuchał zeznań kilku świadków. Szczegóły w poniedziałek, 13 maja, w "Gazecie Lubuskiej".

W piątek Sąd Okręgowy w Gorzowie Wlkp. rozpatrywał jeden z pobocznych wątków afery ratuszowej, w której prokuratura oskarżyła burmistrza Tadeusza Dubickiego i 12 jego współpracowników. W tym również starostę Grzegorza Gabryelskiego, który może trafić za kraty nawet na 10 lat za to, że w grudniu 2006 r. podpisał pozwolenie na budowę lamp, choć - zdaniem śledczych - wiedział o ukończeniu tej inwestycji. O okolicznościach towarzyszących podjęciu tej decyzji opowiadali świadkowie. M.in. Ludwik Helbik, który był wtedy powiatowym inspektorem nadzoru budowlanego.

- Pod koniec grudnia otrzymaliśmy podpisane przez starostę pozwolenie na budowę. Byłem tym bardzo zdumiony, gdyż wiedziałem, ze lampy stoją i świecą co najmniej od Święta Zmarłych, czyli od 1 listopada - zeznawał.

Co zeznali przed sadem inni świadkowie? Dlaczego pozwolenia nie podpisał wicestarosta Remigiusz Lorenz?

Czytaj w poniedziałek, 13 maja, w "Gazecie Lubuskiej" dla Czytelników z Międzyrzecza i okolic

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska