Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miejski park jest zdewastowany

Anna Białęcka
Ciężkie koła traktorów zostawił ślady i rozjechana ziemie w parku. Czy wyrośnie tu trawa?
Ciężkie koła traktorów zostawił ślady i rozjechana ziemie w parku. Czy wyrośnie tu trawa? fot. Anna Białęcka
Gdy ktoś spogląda z daleka na park między ulicami Daszyńskiego i Bolesława Krzywoustego może odnieść wrażenie, że jest on ładnie utrzymany. Jednak wystarczy przejść się alejkami, by zauważyć, że to tylko pozory.

- To co tam zrobiono, to coś strasznego - mówi głogowianin Telemach Pilitsidis. - Kiedy wczoraj zobaczyłem, co służby porządkowe robią w tym parku byłem zszokowany, że można wyrządzić przyrodzie taką krzywdę.

Czytelnik pokazał nam w swoim aparacie telefonicznym zdjęcia, na których wyraźnie widać ciężki sprzęt jeżdżący po terenach zielonych parku. - Kiedy robiłem te zdjęcia pracownicy gwizdali i coś pokrzykiwali w moim kierunku - powiedział T. Pilitsidis.

Poszliśmy razem na miejsce. Park jest posprzątany, nie ma uschłych liści, które tu zimowały. Jednak między drzewami widać gołe place, z zebraną całą roślinnością. Widać ślady traktorów lub koparek, które wyjeżdżały na teren zielony i niszczyły całą nawierzchnię.

- Przecież tutaj było wiele roślin, które po takim potraktowaniu na pewno nie odrosną - zapewniał głogowianin. - Ci ludzi powinni być od dbania o to miejsce, a nie od dewastowania go. A teraz pewnie będzie trzeba wydać pieniądze na zasianie trawy.

Od ciężkiego sprzętu zniszczeniu uległy także alejki. Płytki marmurowe obok popiersia Goethego są uszkodzone. - Jak oni będą tak wygodni, to tych alejek niebawem zupełnie nie będzie - twierdzi Czytelnik. - Dzwoniłem już do ratusza, by komuś to zgłosić, ale jakoś żadnego zainteresowania nie było.
Zwróciliśmy się do rzecznika prezydenta z pytaniem o wykonawcę tak fatalnej roboty w parku. Okazało się, że porządkami w tym miejscu zajmuje się ekipa z GPK Sita.

- Chciałbym przede wszystkim przeprosić za zachowanie pracowników tej firmy - powiedział rzecznik prezydenta Krzysztof Sadowski. - Jestem jednak przekonany, że roślinność w tych miejscach odrośnie. Pracownicy musieli wjeżdżać ciężkim sprzętem na ten teren, gdyż zbierali sterty liści poskładowanych tu przed zimą. W innym przypadku musieliby je przenosić na traktor w wiadrach. Teren jest podmokły po zimie, stąd te ślady po traktorach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska