Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miejski sejsmograf zmierzy w Głogowie wstrząsy z kopalni

Anna Białęcka
- Coraz częściej lokatorzy zgłaszają nam, że trzęsły się ich budynki, przesuwały meble w mieszkaniach, a nawet to, że pękają ściany z tego powodu - mówi rzecznik Spółdzielni Mieszkaniowej Nadodrze Adam Borysiewicz.
- Coraz częściej lokatorzy zgłaszają nam, że trzęsły się ich budynki, przesuwały meble w mieszkaniach, a nawet to, że pękają ściany z tego powodu - mówi rzecznik Spółdzielni Mieszkaniowej Nadodrze Adam Borysiewicz. Fot. Anna Białęcka
W Głogowie trzęsą się wieżowce. Także w niższych budynkach mieszkańcy odczuwają drgania. Czy powodem są prace górnicze w KGHM?

- Coraz częściej lokatorzy zgłaszają nam, że trzęsły się ich budynki, przesuwały meble w mieszkaniach, a nawet to, że pękają ściany z tego powodu - mówi rzecznik Spółdzielni Mieszkaniowej Nadodrze Adam Borysiewicz. - Te informacje nasiliły się w ostatnim czasie, jest ich zdecydowanie więcej niż dwa, trzy lata temu.

Głogowianie wiążą te zdarzenia z pracami górniczymi. - Faktycznie, nasilenie następuje wraz ze zwiększeniem intensywności prac przy eksploatacji złoża Głogów Głęboki - dodaje rzecznik. - Przewidujemy, że w przyszłości może być jeszcze gorzej.

By rozwiać wątpliwości, czy faktycznie za kilkusekundowe drgania budynków odpowiada KGHM, władze Nadodrza postanowiły kupić sejsmograf. Ze względu a to, ze problem dotyczy nie tylko spółdzielców, ale również lokatorów budynków komunalnych, w ubiegłym roku zwróciły się do prezydenta z prośbą o dofinansowanie zakupu tego urządzenia. - W tym roku otrzymaliśmy odpowiedź - powiedział Borysiewicz. - Z otrzymanego pisma wynika, że w budżecie zaplanowano pieniądze na zakup sejsmografu.

Tak więc jeszcze w tym roku kupiony zostanie odpowiednie urządzenie. - Sprawdzaliśmy, jakie byłoby najlepsze dla naszego miasta - wyjaśnia A. Borysiewicz. - Koszt sejsmografów wraz z odpowiednim wyposażeniem, to przedział 20 - 40 tys. zł. Uzyskiwane wyniki byłyby niezależne od tych, które czasami przedstawia nam KHGM. Mogłyby być podstawą do rozmów z miedziowym koncernem i do występowania o ewentualne odszkodowania.

Jak zapewnił nas starszy geolog górniczy Eugeniusz Koziarz, obawy głogowian nie są uzasadnione. - Miasto jest zbyt oddalone od miejsc eksploatacji, by wstrząsy mogły mieć wpływ na stan budynków - powiedział. - Plany wydobycia w Głogowie Głębokim przewiduje ochronny filar oddzielający miejsca eksploatacji od miasta. Nie należy porównywać specyficznego położenia Polkowic i Lubina z Głogowem. Głogów jest poza wpływami kopalń na stan budynków.

Jak zapewnił nas geolog, stacja sejsmograficzna KGHM ma podpisane umowy z Polkowicami i Lubinem na monitorowanie wstrząsów i powiadamianie o nich. - Z Głogowem nie było potrzeby zawierania takiej umowy - zapewnił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska