Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkają w czwórkę w jednym pokoiku

(tok)
- Mieszkam z matką i dwójką dzieci w klitce na 12 metrach, a komisja mieszkaniowa nie chce mnie wciągnąć na listę oczekujących - żali się młoda mieszkanka Wschowy.

Pani Magda z dwójką malutkich dzieci i matką zajmuje mieszkanie w centrum Wschowy. - Choć mieszkanie to zdecydowanie za dużo powiedziane - dodaje. - To pokój z aneksem kuchennym. Wszystko nie więcej niż 12 metrów kwadratowych.

Długo poczeka

Kobiety przed laty mieszkały w domu na wsi pod Wschową. - Zdemolował go ojciec, który nadużywa alkoholu. Strach tam mieszkać - mówi młoda kobieta. - Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał opinię, że ten budynek nie nadaje się już do zamieszkania. Tam nie ma już nawet sufitów.

Młoda kobieta stara się o jakichś kąt dla siebie i dzieci. Chce normalnie wychowywać córki. - Chodzę na komisję mieszkaniową i proszę o jakieś lokum - mówi. - Niestety nawet na listę oczekujących mnie nie wciągnięto. Usłyszałam za to, że dostanę mieszkanie za tyle lat, ile dziś mam.
Kobieta zastanawia się, czy nie jest dyskryminowana przez komisję. - Moja sytuacja jest naprawdę trudna - przekonuje.

Kłopotliwa lista

Jak wyjaśnia Włodzimierz Drzewiecki, jeden z członków komisji, nikt nie jest traktowany w jakiś szczególny sposób. - Nikt nie ma u nas żadnych względów, na nikogo też krzywo nie patrzymy - dodaje. - Po prostu robimy, to co do nas należy. Skoro nie mamy czym dzielić, to ludzie mają pretensje.
Wyjaśnia również, że lista oczekujących jest aktualizowana raz do roku. - Każdy wniosek jest przez nas sprawdzany i opiniowany. Wstępny projekt listy trafia burmistrza i po akceptacji go ogłaszamy - mówi W. Drzewiecki. - Niezadowoleni mają wtedy czas na odwołania.

Ostateczna wersja jest układana po ich rozpatrzeniu. - I nawet, jeśli ta pani zostałaby wciągnięta na listę dziś, to trafiłaby na jakieś odległe miejsce.- tłumaczy Drzewiecki. - Kolejka niestety jest długa. Może to brzydko zabrzmi, ale dysponujemy tylko mieszkaniami, po ludziach, którzy zmarli. A podobnych przypadków, jak ten tej młodej kobiety, mamy więcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska