Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy bloków w Kijach mają kłopoty

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
Lokatorzy z dwóch wspólnot w Kijach domagają się przekazania im za darmo oczyszczalni i kotłowni
Lokatorzy z dwóch wspólnot w Kijach domagają się przekazania im za darmo oczyszczalni i kotłowni Paweł Janczaruk
- Zaczęło się od wybuchu w kotłowni... - mówią jedni. Według innych całe zło wzięło się od oddania majątku przez agencję spółdzielni.

Historia jest zawiła. Usiedliśmy w mieszkaniu Ireny Łachacińskiej, w jednym z dwóch 18-rodzinnych bloków w Kijach, żeby rzecz wyjaśnić.
- Gdy w 1991 r. zlikwidowano PGR-y, nasze bloki trafiły do Agencji Nieruchomości Rolnych - zaczyna pani Irena. - Cztery lata później agencja powołała wspólnoty mieszkaniowe. U nas dwie, po jednej w każdym bloku.
- W 1998 r. agencja przekazała swój majątek w Kijach Spółdzielni Mieszkaniowej Kruszyna, która wzięła się nie wiadomo skąd - dodaje Jan Wiciak. - Spółdzielnia dostała nieodpłatnie urządzenia kotłowni, która ogrzewa dwa nasze bloki oraz oczyszczalnię ścieków pracującą dla pięciu bloków, bo są jeszcze trzy inne.

- Powstanie spółdzielni było zgodne z ustawą o agencji, także przekazanie nam oczyszczalni i kotłowni; przecież Skarb Państwa nie mógł oddać swego majątku jakiemuś Kowalskiemu - tłumaczy wiceprezes spółdzielni Lech Rakoczy. Rolę zarządcy dla obu wspólnot pełnił wtedy zarząd spółdzielni Kruszyna. W latach 2009 - 2010 mieszkańcy wspólnot wypowiedzieli spółdzielcom tę usługę. Ale po kolei.
- Zaczęło się od wybuchu w kotłowni w 2007 r. - uważa Józef Łukaszewski. Lokatorzy pokazują nam założone później stalowe obejmy na wielkim kominie i pęknięcie szczytowej ściany bloku. Mówią, iż na szczęście skończyło się zniszczeniami, a nie tragedią.
- Wedle spółdzielni, wybuch spowodowało "rozszczelnienie" pieca - ciągnie Łukaszewski. - My mówimy o braku nadzoru nad pracą palacza. A nasz ówczesny błąd polegał na tym, że nie powiadomiliśmy organów ścigania i przyjęliśmy za dobrą monetę deklaracje spółdzielni, że sama poniesie koszt naprawy kotłowni.

Mieszkańcy sugerują, iż po wybuchu dziwnie wzrosły opłaty za ciepło. To ich zaniepokoiło. Spółdzielnia Kruszyna wyjaśnia, że musiała zatrudnić dwóch pracowników, co wpłynęło na koszta ciepła.
- Spółdzielnia przeprowadziła remont kotłowni za pieniądze wspólnot! Bezprawnie! - oburza się Łachacińska. - Nie uchwaliliśmy tego! Przecież oni remontowali swoje urządzenia!
Kruszyna replikuje, iż koszt naprawy kotłowni wyniósł 102 tys. zł, a wspólnoty nie miały tyle na funduszu remontowym. Stąd dodatkowe obciążenie obu wspólnot łączną kwotą ok. 25 tys. zł. Obecnie do ściągnięcia zostało jeszcze 5 tys. zł od jednej wspólnoty i 20 tys. od drugiej. Pierwsza chce mieć spokój i płaci. Druga z oporami.

- Ściągają z nas pieniądze, różne kwoty, ale jakie, to nie wiadomo, bo chodzimy do sądu na rozprawy niejawne - wtrąca raptem J. Wiciak. - Ja miałem płacić 1.800 zł, sąd anulował mi 200 zł z hakiem. Ale są tacy, co muszą płacić po 2.400 zł. Skąd tyle brać?!
- To jest zupełnie inna historia, bez związku z remontem - wyjaśnia Rakoczy. - W sezonie 2008/2009 były wyższe koszta za ciepło i lokatorzy powinni dopłacić. Ale nie chcieli. Przynajmniej niektórzy. Wytoczyliśmy kilka procesów sądowych, które jeszcze się ciągną.
Perturbacje ze spółdzielnią spowodowały, że obie wspólnoty wzięły nowego zarządcę, spółkę komunalną Supekom. Są zadowoleni. Ale domagają się od Kruszyny przekazania za darmo kotłowni (budynek jest ich, idzie o urządzenia spółdzielni) oraz oczyszczalni.

- Spółdzielnia dostała swój majątek od agencji za darmo, a teraz będzie nam ceny dyktować? - pyta Łachacińska. Zgłosiła rzecz do prokuratora. Który sprawę umorzył. Odwołała się. 3 listopada zajmie się tym sąd.
- Jeśli lokatorzy spłacą koszta remontu kotłowni, to stanie się ich własnością - deklaruje L. Rakoczy. - Natomiast oczyszczalnia jest do sprzedania, nawet za cenę symboliczną. Możemy się dogadać. Ale za darmo nie możemy jej oddać, to majątek spółdzielni.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska