Niedawno kierowca osobówki ściął tutaj słup, a na posesję jednego z mieszkańców co chwilę wpada auto.
Borowe to miejscowość z 87 domami. Mieszka w nich 420 osób. Kobiety, dzieci, mężczyźni, młodzież i staruszkowie. Wszyscy mogą stać się potencjalnymi ofiarami aut pędzących drogą w środku miejscowości. Kierowcy nie zwracają uwagi na ograniczenie prędkości. Pędzą przez miejscowość często nie zdając sobie sprawy z tego, że zaraz czekają na nich groźne zakręty.
Auta lądują w ogródku
- Już od dawna marzy się nam maszt na fotoradar stojący przy trasie. On tu musi stanąć, to dla naszego bezpieczeństwa - mówi sołtys Borowego Stanisław Nowak.
Zdaniem mieszkańców tylko maszyna na piratów drogowych jest w stanie ostudzić ich zapał za kierownicą. Przykładów mrożących krew w żyłach nie brakuje. Ostatnio kierowca auta osobowego pędził przez Borowe. Z dużą prędkością wypadł z trasy na łuku. Auto wleciało w betonowy słup, ścinając go. - Kierowca uciekł, dobrze, że poboczem nikt nie szedł, bo doszłoby do tragedii - mówi sołtys Nowak.
Na posesję jednego z mieszkańców co jakiś czas wpada rozpędzone auto. Przelatuje przez płot i staje w ogrodzie.
Trasa Iłowa - Gozdnica, która wiedzie przez Borowe, jest oblegana niemal przez całą dobę. Pędzą nią nie tylko osobówki. Stali uczestnicy ruchu to tiry. Jadą czasami jeden za drugim.
Ludzie boja się nie tylko o siebie, ale również o dzieci. Wracając ze szkół wysiadają z autobusów w środku miejscowości. Muszą przejść przez ruchliwą drogę. Często idą poboczem.
- To się wreszcie musi skończyć, na drodze konieczna jest dyscyplina - mówi sołtys przekonany, że osiągnie się ją tylko za pomocą masztu i montowanego na nim fotoradaru.
Trasa na oku
Policjanci drogę przez Borowe mają pod szczególnym nadzorem. - Patrole tam odbywają się trzy razy w tygodniu - informuje rzeczniczka żagańskiej policji nadkomisarz Sylwia Woroniec.
Do tego policja zapewnia, że fotoradar ustawi tam co jakiś czas. - W różnych miejscach - mówi S. Woroniec. Komenda czeka też na sygnały od mieszkańców. Funkcjonariusze będą reagować.
Policja nie ma za to szans na postawienie masztu na fotoradar w Borowym. Dlaczego? - Mieliśmy pięć, prosiliśmy gminę Iłowa o sfinansowanie ustawienie jednego z nich, samorząd odmówił - wyjaśnia żagańska policjantka. W rezultacie w całej gminie Iłowa nie ma ani jednego masztu na rejestrator.
Burmistrz Iłowej Andrzej Gliniak zapewnia, ze zna problem drogi. - Ogólnie na trasach wojewódzkich jest olbrzymie natężenie ruchu aut - mówi szef gminy.
A. Gliniak podkreśla, że nie dotarły do niego żadne niepokojące sygnały z Borowego. Na maszt do fotoradaru nie ma jednak szans, bo brakuje na ten cel pieniędzy. Burmistrz informuje, że porozumie się z policją w sprawie częstszych patroli. - Jeżeli będzie taka konieczność, to zwrócę się w tej sprawie do komendy w Żaganiu - mówi A. Gliniak.
Piotr Jędzura
0 68 324 88 13
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?