Wejście w błoto
Ulice Południowa, Ludowa i Targowa tworzą swoisty trójkąt złożony z budynków mieszkalnych niedaleko Rynku. Na jego środku jest podwórko. Wygląda tragicznie. Wchodzi się do niego po błocie. Po lewej stronie mijamy obskurne komórki. - Sprawdziliśmy to miejsce. To wylęgarnia szczurów - mówi burmistrz Strzelec Tadeusz Feder. Dalej jest kałuża długa na kilkanaście i szeroka na kilka metrów. Mieszkańcy z przekąsem nazywają ją "jeziorem". Niedaleko kilka dużych śmietników stojących bez żadnego obudowania, a wokół walające się śmieci.
- Jak to wszystko wygląda? Straszna lipa - ocenia mieszkaniec Alan Filipienko i dodaje, że kałuża jest wielka nawet jak przez wiele dni nie pada deszcz. - Komórki powinny być zburzone, śmietniki uporządkowane, a w miejscu tego jeziora wybudowany parking - mówi Alan. Małgorzata Krawczyk mówi, że w tym miejscu trzeba jeździć "powolutku i ostrożnie", żeby nie uszkodzić samochodu. - Oczywiście, że chciałabym porządnego parkingu, utwardzenia drogi i uporządkowania śmietników. Na razie nasze podwórko nie wygląda za ciekawie - opisuje.
Komórka na drodze
Na to miejsce już jest dokumentacja techniczna i pozwolenia na budowę. Ma tu powstać 30 miejsc parkingowych, a także dwie drogi dojazdowe od strony ulic Ludowej i Targowej. Wszystko pokryte polbrukiem. - Do tego odwodnienie powierzchniowe, które odprowadzi wodę do bocznych ulic - tłumaczy Joanna Pawłowska, inspektor referatu inwestycji i rozwoju gminy.
Dlaczego budowa jeszcze nie ruszyła? - Niestety jedna z mieszkanek kilka lat temu wykupiła mieszkanie od gminy w budynku przy ul. Południowej przeznaczonym do rozbiórki. Jest ona właścicielką jednej ze szpecących komórek. Rozmawialiśmy z nią na temat zamiany mieszkania. Chcieliśmy jej dać inne, ale ona chce dwóch. Spróbujemy dalej negocjować z tą panią, bo na razie blokuje wyburzenie swojej komórki, a przez to cały remont - mówi burmistrz Feder.
Chcieliśmy porozmawiać z tą panią, ale niestety nie było jej w domu. Porozmawialiśmy z innymi mieszkańcami. - A gdzie my będziemy trzymać drewno na opał? Przecież nie położę drewna pod oknem, bo mi ktoś ukradnie - mówi małżeństwo (prosi o anonimowość) i dodaje, że w zamian za komórki chcieliby jakieś porządne kontenery. - Ufamy burmistrzowi, bardzo dobrze nas przyjął u siebie - mówią.
Z kolei inna właścicielka "składzika" mówi, że może on pójść do rozbiórki, bo i tak nie trzyma tam drewna. - Zresztą, jak to wygląda, wszystko wokół nowe, a na środku ta rudera - tłumaczy, ale zaraz dodaje, że ludziom, którzy trzymają tu opał przydałoby się dać coś w zamian. - Bo gdzie mieliby trzymać swoje drewno? - pyta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?