Mieczysław Kaśków jest jednym z mieszkańców ulicy Lubskiej. To on kilka tygodni temu poinformował nas o tym, że dym unoszący się z komina jest uciążliwy. Głównie z powodu pyłu jaki osiada na oknach, parapetach, elewacjach okolicznych budynków.
- Nie da się żyć w takich warunkach - skarżył się M. Kaśków. - Dym jest śmierdzący, czasem jest go tyle, że nie widać co się za oknem dzieje. Wszędzie osiada pył od którego jest duszno, nie mamy czym oddychać. Coś w końcu trzeba z tym zrobić, to szkodzi naszemu zdrowiu.
To tylko trociny
Obawy pana Mieczysława potwierdzili jego sąsiedzi, m. in. Irena Kubik i Edward Brzózka, którzy również skarżyli się na uciążliwy dym. Są przekonani, że winowajcą jest właściciel zakładu, zajmującego się obróbką drewna, który stoi zaledwie kilkadziesiąt metrów od ich domów. Sprawę zgłaszali władzom miasta dawno temu, ale jak mówili, nie udało im się niczego załatwić.
- Tyle się teraz mówi o ekologii, zanieczyszczonym powietrzu, dlaczego nic się z tym nie zrobi? - pytali bezradnie. Z prośbą o wyjaśnienie zwróciliśmy się do Adama Mituniewcza, właściciela zakładu. Jak powiedział, dym unoszący się z komina to zwykła para, bo w piecu spalane są tylko trociny. Zapewnił przy tym, że nie może być trująca. Mimo to mieszkańcy wysłali pismo z prośbą o interwencję do burmistrz, Heleny Sagasz. Ta z kolei zapewniła nas, że zajmie się sprawą. To czy dym rzeczywiście jest szkodliwy dla środowiska i mieszkających w pobliżu zakładu ludzi, mieli zbadać eksperci. Czy zbadali?
Będzie kontrola
M. Kaśków przyznaje, że nic na ten temat nie wie. - Burmistrz obiecała, ale jakoś nic w tej sprawie się nie robi - mówi. - Przecież tyle czasu już minęło.
H. Sagasz zapewnia, że odpowiednie badania zostaną przeprowadzone przez pracowników wojewódzkiego inspektoratu ochrony środowiska niebawem.
- Rozmawialiśmy z właścicielem zakładu, który zapewnił nas, że pali w piecu trocinami, które nie mogą być trujące. W kominie są specjalne filtry, wszystko jest zgodne z przepisami, ale oczywiście wojewódzki inspektorat ochrony środowiska zbada sprawę. Wysłaliśmy odpowiednie pismo, kontrola na pewno będzie przeprowadzona w najbliższych tygodniach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?