Większość dzieci z Kęszycy Leśnej uczy się w podstawówce w Kaławie. Obie wioski dzieli niespełna dziesięć kilometrów, ale nawet siedmioletnie maluchy muszą wstawać na przed szóstą rano. Dlaczego? Bo szkolny autobus odjeżdża już o 6.35.
- To zdecydowanie za wcześnie. Teraz jest jeszcze ciepło i wcześnie robi się jasno. Co będzie podczas jesiennych szarug i zimą, kiedy będą musiały czekać na autobus w ciemnościach i deszczu. Należy zmienić godziny dowozów do szkoły - postuluje jeden z rodziców.
Wczesnym rankiem muszą wstawać także dzieci z Kęszycy i Nietoperka, które autobus zabiera jadąc do Kaławy. Dowozi tam 40 uczniów. Ich rodzice są oburzeni. O przesunięcie godziny wyjazdu gimbusa walczą m.in. na naszym portalu internetowym (www.gazetalubuska.pl). Kęszyca Leśna pisze na naszym forum: ,,Domagamy się przywrócenia poprzedniego rozkładu jazdy''.
Gimnazjalistom teraz jest lepiej
Za dowożenie dzieci do podstawówek i gimnazjów odpowiadają władze samorządowe. Dyrektor Gminnego Zespołu Oświaty Tadeusz Urbanek zaznacza, że teraz autobus wyjeżdża z Kęszycy Leśnej tylko dziesięć minut wcześniej, niż w poprzednim roku. Dlaczego zmieniono rozkład jazdy?
- Ten sam autobus wiezie potem dzieci do gimnazjum numer dwa w Międzyrzeczu. W minionym roku wysadzał uczniów na przystanku koło Lidla, skąd jest dobry kilometr do szkoły. Teraz dowozi też niepełnosprawnych uczniów i zatrzymuje się przy szkole. - wyjaśnia.
Cześć rodziców chwali zmiany. Matka jednej z gimnazjalistek (nie chce nazwiska w gazecie) mówi, że teraz jej córka jest znacznie bardziej bezpieczna, bo dowożona jest pod samą szkołę.
Pod dobrą opieką
Po wysadzeniu dzieci w Kaławie autobus jedzie po uczniów do Wysokiej, wraca z nimi do szkoły i wyjeżdża do Szumiącej. Zdaniem T. Urbanka, to najlepsze i jedyne rozwiązanie. Dlaczego jedyne? Rodzice twierdzą, że gmina powinna wynająć kolejny autobus.
- To niemożliwe. Nie mamy na to pieniędzy. Za dowozy płacimy prawie 260 tysięcy rocznie - odpowiada.
Dzieci z Kęszycy Leśnej, Kęszycy i Nietoperka są w szkole przed siódmą. Rodziców niepokoi, czy o tej porze mają tam właściwą opiekę. - Oczywiście. W szkole są już nauczyciele, otwarta jest świetlica - mówi dyrektor Czesław Staszyński.
Zajęcia w Kaławie rozpoczynają się o 7.25. Dzięki temu szybciej się kończą i - jak zaznacza dyrektor - dzieci z ościennych wsi mogą brać udział w zajęciach pozalekcyjnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?