Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Kijów naprawili most. Teraz muszą spowiadać się policji

Artur Matyszczyk 68 324 88 53 [email protected]
Mieszkańcy Kijów naprawili most. Teraz muszą spowiadać się policjiRoman Wilczyński zauważył, że most w Kijach się rozpada. Dzięki temu zapobiegł dramatowi, który mógł się wydarzyć.
Mieszkańcy Kijów naprawili most. Teraz muszą spowiadać się policjiRoman Wilczyński zauważył, że most w Kijach się rozpada. Dzięki temu zapobiegł dramatowi, który mógł się wydarzyć. Artur Matyszczyk
Mieszkańcy Kijów wyremontowali drewnianą przeprawę, która groziła zawaleniem. Sołtys Roman Wilczyński, inicjator akcji musiał tłumaczyć się ze swoich działań na policji.

Ta sprawa wciąż budzi w gminie nie lada emocje. W środę sołtys, a zarazem inicjator akcji naprawy mostu został wezwany na policję. - Musiałem dokładnie opowiedzieć, jak to po kolei było z tą naszą inwestycją - zdradza Wilczyński. Mężczyzna nie ukrywa, że wciąż jest zażenowany decyzją powiatowego zarządu dróg, który zgłosił policji działanie mieszkańców. - Nie mam pojęcia, co będzie dalej. W każdym razie całe to zamieszanie z policją na pewno nie było potrzebne. Mieliśmy już kolejne spotkanie z burmistrzem. Mam nadzieję, że niedługo znów spotkamy się ze starostą i dojdziemy do porozumienia - dodaje Wilczyński, który pełni także funkcję radnego.

To właśnie on ponad miesiąc temu zauważył, że coś złego dzieje się z drewnianą przeprawą. Okazało się, że pękła główna belka podtrzymująca całość. Konstrukcja w każdej chwili groziła zawaleniem. Natychmiast powiadomił powiat zielonogórski, który zarządza obiektem. Starosta po wizji lokalnej i przejrzeniu dokumentacji zdjęciowej wydał w trybie natychmiastowym decyzję o zamknięciu obiektu. Zaczęło się nerwowe odliczanie. Część wioski bowiem została odcięta od świata. W tym dwóch przedsiębiorców, którzy po drugiej stronie mają kilkudziesięciohektarowe pola wymagające codziennej opieki.

Na spotkaniu zainteresowanych stron starosta przedstawił plan remontu mostu za 30 tys. zł. To spotkało się z dezaprobatą lokalnej społeczności. Mieszkańcy zaproponowali, że sami wyremontują most dużo taniej. Poprosili więc o interwencję burmistrza, żeby przejął obiekt od starosty. Na spotkaniu w urzędzie gminy usłyszeli, że mogą działać. Bez namysłu więc wzięli sprawy w swoje ręce. Drewniany most rozebrano, a przejazd przez rzeczkę zasilającą pobliskie pola był gotowy po tygodniu.

Wydawało się, że wszyscy powinni być zadowoleni. Tymczasem powiatowy zarząd dróg zgłosił efekt pracy mieszkańców policji. Dlaczego? Do dziś nie wiadomo. Powiatowy zarząd dróg nie komentuje sprawy. Także starosta Dariusz Wróblewski zapowiedział, że dopóki sprawę bada policja i inspektor budowlany, wstrzymuje się od komentarza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska