Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Lubska będą się bawić w błocie

Aleksandra Łuczyńska, 68 363 44 60, [email protected]
Tak wygląda teren, przy którym już w przyszłym tygodniu zaplanowano Dni Lubska
Tak wygląda teren, przy którym już w przyszłym tygodniu zaplanowano Dni Lubska Aleksandra Łuczyńska
Wygląda jak pobojowisko, parę płyt chodnikowych i pełno chwastów. To plac, przy którym za kilka dni ma się rozpocząć jedna z większych imprez w mieście. Mieszkańcy obawiają się, że zamiast dobrze się bawić, będą się taplać w błocie.

Dni Lubska w tym roku wyjątkowo i po raz pierwszy odbędą się przy hali sportowo - widowiskowej, a konkretnie na placu za budynkiem. Teren częściowo już zagospodarowano, służy jako parking. Reszta to prawdziwe pobojowisko. Pełno tu ziemi, chwastów i kilka stosów płyt chodnikowych. W to, że w tym miejscu za kilka dni ma się rozpocząć jedna z największych imprez w mieście trudno uwierzyć. Robotników ani widu ani słychu i nic nie zapowiada, żeby mieli się wkrótce tam zjawić. A przecież Dni Lubska już w przyszłym tygodniu. - Jeżeli mają być tutaj, to ja chyba podziękuję. I tak program nie zachęca do zabawy, nie ma żadnych znanych zespołów. A jak ludzie mają się bawić tutaj, to chyba czeka ich taplanie w błocie. Nie wyobrażam sobie, żeby mamy przyprowadziły tutaj swoje dzieci w wózkach. Tędy nawet na dwóch nogach ciężko będzie się bawić - mówi Małgorzata Dereń, mieszkanka Lubska. - Nie rozumiem, po co organizować imprezę skoro teren jest nieprzygotowany. Zawsze Dni Lubska były bliżej centrum i nikomu to nie przeszkadzało.

80 tysięcy złotych na święto

Bogdan Bakalarz, burmistrz miasta umywa ręce od sprawy. Tłumaczy, że to jak w tej chwili wygląda teren za halą, a jak będzie się prezentował podczas imprezy do sprawa dyrektora Ośrodka Sportu i Rekreacji. - Przecież od pół roku wiadomo, że w tym miejscu będziemy robić Dni Lubska, a że teren wygląda tak jak wygląda to już nie nasza sprawa. Przekazaliśmy pieniądze na organizację imprezy panu Dudojciowi, on powinien zadbać o resztę. To jak o wszystko zadba to będzie jego wizytówka. Na pewno przez to, że teren nie jest przygotowany nie będziemy zmieniać miejsca. Trudno, będzie, co ma być - komentuje włodarz, który informuje jednocześnie, że tegoroczne Dni Lubska będą kosztować miasto 80 tys. zł.

Zapięte na ostatni guzik,/b>

Z kolei Janusz Dudojć, dyrektor OSiR do sprawy podchodzi z jeszcze większym spokojem. Jak zapewnia, wszystko jest pod kontrolą i na Dni Lubska będzie zapięte na ostatni guzik. - Jest jeszcze czas, teren będzie uporządkowany, trawa skoszona, nie ma się, czego obawiać. Scena i tak będzie stała na utwardzonym terenie, a ludzie będą się bawić przy niej - uspokaja. - Na drugą część placu będą wchodzić, jak już nie będzie miejsca. W tym roku i tak impreza będzie mniejsza, nie będzie znanych gwiazd, więc ludzi też będzie mniej. Spodziewamy się około tysiąca osób, więcej raczej nie będzie. Miejsce na parkingu powinno wystarczyć, a jeśli nie, plac będzie dobrze przygotowany. Jeśli jednak ktoś sobie wyobraża, że do tego czasu utwardzimy teren to jest w błędzie. Błoto będzie, jak będzie brzydka pogoda, a za matkę naturę ja nie odpowiadam - dodaje.
Teren, który dziś wygląda jak prawdziwy ugor, mimo iż należy do hali sportowo - widowiskowej, należy do wyjątkowo pechowych. Kiedyś planowano zbudować na nim Orlik, ale nic z tego nie wyszło. Dziś planuje się parking przy basenie, którego jeszcze nie ma. Póki, co, mieszkańcom Lubska, którzy nie zmieszczą się na utwardzonym parkingu będzie służył jako plac do zabawy podczas Dni Lubska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska